WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

"A teraz przed państwem człowiek, który potrafi trafić w jabłko na głowie niziołka z zamkniętymi oczami, oto Shakur!"
- konfenansjer w cyrku

"I właśnie dla takich rzeczy nie żałuje końca wojny!"
- podekscytowany widz na przedstawieniu

Woocash

"Dzieciom nie pozwala się bawić nożami. Ale to co on z nimi robił w dzieciństwie żaden dorosły nie nazwałby zabawą. Poza tym nikt nie miał odwagi by go w tym powstrzymać."
- Matka Szakku do właściciela cyrku

"Ten błysk lecącego noża w oczach osoby do której celuję... na przedstawieniu..."
- Zamyślony Szakku

Horned

" Był bym zapomniał o Panie Szakku /Szakur. Niezwykle miły i entuzjastyczny człowiek. Pracuje w cyrku i robi rzeczy które na rynku innym niż rozrywkowym opłacane były by po sto kroć więcej. Jest dobrym człowiekiem a przynajmniej bije od niego szczerością i ufnością. To drugie uczyni jego życie długim i bezpiecznym. Nuż się chowa w kieszeni na jego widok.

Ma cela jak Randall siły. Wykończył faceta z którym nie mógł bym się równać. Dobry człowiek!"

-Zapiski Teda -

Dinin

"Dobry z niego człek. Tak po prostu. Uśmiech z gęby mu nie schodzi, ciężko takiego nie lubić. I te rzuty nożami... Ma talent, niezaprzeczalnie"

Randall, nabijając fajkę

Ghostwalker

"Jeśli nie ma przy sobie Pierścienia Celności, to znaczy, że naprawdę ma talent. Przy tym jest dość dziwny, która z jego natur jest prawdziwa? Ten wesołek, który biega w pożyczonym garniturze, czy ta osoba, która w skupieniu rzuca w kogoś nożem?
I dlaczego nie przejął się zbytnio swą cyrkową towarzyszką z podciętym gardłem?
Brzmię jak paranoik...
Z dwojga złego lepszy żywy paranoik, niż martwy przyjaciel całego świata."

- Erwandir

Ghostwalker

"Milczy, przestał właściwie sie odzywać i tylko krok w krok chodzi za naszym spiętym przyjacielem. I wygląda na to, że chyba mu się to nie opłaciło."

- Erwandir patrząc na przywleczonego Szakku

Dinin

"Kto by pomyślał, Shakku znudził się cyrkiem. Nie sądzę co prawda żeby podjął decyzję w pełni samodzielnie, ale co tam. Przyda mu się trochę innego życia."

Randall, czyszcząc miecz

Onion

"No cóż Shakku... Muszę uszanować twój wybór. Mam jedynie nadzieje, że nic ci się nie stanie poważnego i zdołasz wrócić do naszego cyrku. Przedstawienia bez ciebie nie będą takie same"
- Gilbert, dyrektor cyrku

Horned

Dinin

"No proszę, no proszę... Nie podejrzewałbym go o takie zachowanie w boju, ma chłopak polot i fantazję. Tylko scyzoryk by mu się większy przydał"

Randall

Ghostwalker

"Nie wierzę, że nauczył sie tego w cyrku. Co innego rzucać nożami w tarczę, a co innego nie pudłować na widok rozszalałego krasnoluda z toporem w łapie. Muszę się mu przyjrzeć."

- Erwandir

Onion

"Nowa gwiazda wieczoru! Przyjdźcie zobaczyć niesamowitego żonglera, z sokolim okiem i odwagą lwa!"
- plakat przed karczmą "Pod Grubym Bawołem"

Ghostwalker

"Artysta, w pewnym stopniu. Ciężko czasem zrozumieć jego zachowanie. Lubi luksus i wygody, ale bez szemrania śpi w rozpadającej sie budzie. Cóż, jego umiejętności zdają się być przydatne, a czasami potrafi być zaskakująco zabawny."

- Erwandir

Dinin

"Ten nasz gwiazdor naprawdę wie do czego służą te nożyki. Ciska nimi bez oporu na lewo i prawo, ostatnio jeszcze skuteczniej. Ciekawe, rzucając nożami w środek czoła zachować humor i pogodę ducha"

Randall, przemyślenia przy fajce

Onion

"Ten wygląda najbardziej podejrzanie... Taki niby nic, niepozorny... Ale na pewno ma jakiegoś asa w rękawie"
- przywódca bandy szukające Lirthaka

Dinin

" Jasna cholera, ale oberwał. Miałem cichą nadzieję, że moja wiedza na temat takich ran zakończy się na teorii..."

Randall

Ghostwalker

"Wygląda na to, że wyszedł z tego...
W sumie szkoda, zombie rzucający nożami zarobił by wa razy więcej kasy"

- Erwandir, patrząc na Shakku zza gazety"

Woocash · Wysłany: Pią 16:24, 12 Mar 2010 Temat postu:

" A myślałem że ciekawym jest mój lub innych ludzi występ w cyrku. Jednak nie ma co, z nimi moje przygody dopiero się zaczynają. To wszystko jest dla mnie takie nowe, ani złe ani dobre tylko właśnie nowe. Nie wiem jeszcze co myśleć o niektórych wydarzeniach. W wielu sytuacjach jeszcze nie byłem nigdy wcześniej."

- Shakku, rozmyślając o życiu

Horned · Wysłany: Pią 18:04, 12 Mar 2010 Temat postu:

" Genialny i skuteczny styl walki bezkontaktowej! W całej tej zadymie tylko ja i on wyszliśmy z tego prawie bez szwanku. On jest kruchym zbitkiem mięsa i kości w odróżnieniu od mojego pancerza. Więc tym bardziej robi to na mnie niesamowite wrażenie. No i te jego poczucie humoru czy jak to się nazywa."

-Abakus-

Onion · Wysłany: Pią 23:18, 12 Mar 2010 Temat postu:

"Znam ten jego wyraz twarzy. Zawsze tak mówił gdy coś zbroił, albo coś kombinował i nie chciał, żeby inni się dowiedzieli. Tak było z tym cyrkiem, tak było i teraz. Ciekawym w co się wpakowałeś... Mam nadzieję, tylko że nie zrobisz sobie krzywdy"
- Troy, wuj Shakku

"Giń!"
- mag rzucający lodową kulę w Shakku i Abakusa

Dinin · Wysłany: Sob 0:09, 13 Mar 2010 Temat postu:

"Nasz gwiazdor całkiem nieźle opanował wychodzenie bez szwanku z najcięższych opresji. A jego riposty robią się nie mniej celne niż rzucane przez niego noże"

Randall, ledwo dysząc

Ghostwalker · Wysłany: Sob 14:12, 13 Mar 2010 Temat postu:

"Shakku, do czego Ty możesz mi się jeszcze przydać... Liczę na to, że Twoja sława zapewni nam kontakty i dojścia.
Chociaż, jak Swift się nie uspokoi, to trzeba będzie po Sharn chodzić kanałami."

- Erwandir

Horned · Wysłany: Nie 14:59, 21 Mar 2010 Temat postu:

" Jak on to kurwa robi że cały wychodzi z tych opresji?"

- Abakus -

Dinin · Wysłany: Pon 11:03, 22 Mar 2010 Temat postu:

"Siedzieli za tymi drzwiami we dwójkę i tłukli się z czterema... pięcioma nawet. Wiara w siebie i własne umiejętności to ważna rzecz, no ale jeszcze parę chwil i nie byłoby co zbierać... Cholera, nie wiem czy wszyscy naraz dalibyśmy im radę."

Randall, opatrując rannych towarzyszy

Ghostwalker · Wysłany: Pon 21:22, 22 Mar 2010 Temat postu:

"Mam cichą nadzieję, że wie, co robi. Ale wyczuwam u niego tendencję do niezbyt przemyślanych zachowań. Oby tylko jutro miał więcej szczęścia."

- Erwandir, dziwiąc się, jak Shakku przeżył atak wrogiej drużyny i rozmyślając nad kolejną misją