WRYYYYYYYYYYYYY!

Horned

"Że kto? że niby tu? nie ja nic nie widziałem"

Przesłuchiwany obywatel

" Moja krew "

Ojciec Teda

Dinin

"Dziwny człowiek, jakby nieobecny myślami."

Randall, wyprowadzając gościa

"Niezły jest, naprawdę niezły w tym co robi. Pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy"

Randall, kiwając głową z uznaniem

Ghostwalker

Magik ze straży miejskiej, co? Szkoda, że nie ujawnił się wcześniej, byłoby mniej roboty z szukaniem podejrzanych, gdyby zachciało mu się współpracować. A nie wpadać z łomem i kraść dowody rzeczowe.
Mam wrażenie, że chodziło mu nie tyle o szybkie znalezienie sprawcy, ale o to, by zrobić to samemu.
Oby to wszystko się szybko zamknęło."

- Erwandir, wspominając machającego legitymacją "Teda"

Onion

"Hę? Gdzie stał ten człowiek co chciał zwrot biletu?"
- zdezorientowany cyrkowy kasjer

Woocash

"Taki mały i dziwny, a taki odważny"
- Szakku podczas występu z Tedem

"Ten człowiek na pierwszy rzut oka nie potrafi się dostosować do sytuacji, lecz pozory mylą. A w jego przypadku wszystko to pozory."
- Szakku, trzymając się za ranny bok

Ghostwalker

"Nie wierzę! Nie sądziłem, że umówieni z nami pójdą sami sprawdzać dom podejrzanego. To było tak nieprawdopodobne, że nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby to podejrzewać. I to by było na tyle, jeśli chodzi o współpracę.
Wleźć do domu, zwrócić na siebie uwagę, próbować go podpalić (chyba, że przypadkowi przechodnie wrzucili tam ogień alchemiczny, ale to wątpliwe, bo nasz Tad rzucał już fiolkami z kwasem)- a na koniec przyjść z niczym.
Dobrze, że ten bilet sie nie sfajczył..."

- Erwandir

Dinin

" Rozkręcił się. Sporo kombinuje, planuje, knuje... Cóż, nastał czas ludzi jego pokroju, w końcu teraz cały kontynent to jedna wielka intryga."

Randall, czyszcząc zbroję

Onion

'Stillman wysyła coraz dziwniejszych ludzi do mnie. Ale jego wysłannik ma szczęścię, gdyby nieco wolniej zdecydował się na powiedzenie kim jest to pewnie wąchałby kwiatki od spodu.
- Brzeszczot

Onion · Wysłany: Nie 23:53, 07 Mar 2010 Temat postu:

"Jak to go zgubiłeś? Jak w całym zasranym Inktown mogłeś zgubić jednego szczura, którego miałeś pilnować?! Świetnie, teraz musimy uważać na całą jego rodzinkę do kurwy nędzy..."
Stillman, po otrzymaniu raportu jednego z swoich podwładnych

Woocash · Wysłany: Pią 16:03, 12 Mar 2010 Temat postu:

" A niech mnie, wmieszał się w to samo co my. Nie zdziwiłbym się jeśli by się okazało że sami go na ten trop doprowadziliśmy. W końcu jest na tyle przebiegły..."

- Shakku, zasypiając po powrocie ze świata olbrzymów

Horned · Wysłany: Pią 18:21, 12 Mar 2010 Temat postu:

" Szybki, zwinny, ukradł moją tarczę!! A ja mu życie uratowałem "

-Abakus -

Onion · Wysłany: Pią 23:24, 12 Mar 2010 Temat postu:

"Było ich więcej i byli lepiej przygotowani. Zamęt jest dla nas sprzymierzeńcem, ale nie w tym wypadku. Całe szczęście Stillman jest martwy, a pierścień zapewne wpadł w ręcę tych patałachów. Co mówiłeś Ted? Zgnije w biurokracji domu Tharask? Pewnie masz racje, biurokracja to jeszcze większe szaleństwo niż Xoriat. Musimy się tam kiedyś wybrać, poczujesz się jak w domu"
- ojciec Teda

Dinin · Wysłany: Pią 23:44, 12 Mar 2010 Temat postu:

"Skubaniec. Cały czas obserwował i czekał aż nadarzy się okazja. Cóż, szkoda że jak już się nadarzyła to ktoś złoił mu skórę. Bywa"

Randall, rozmyślając przy fajce

Ghostwalker · Wysłany: Sob 14:04, 13 Mar 2010 Temat postu:

"To nie jest człowiek, nie do końca. Ten śluz na dłoniach na pewno nie był magicznego pochodzenia...
A to, że jest szalony, nie pomaga mu zdobywać przyjaciół, z pewnością."

- Erwandir