WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

"Jeszcze czego! Nie dość, że sam nie raczy ruszyć swojego tyłka, to jeszcze przysyła mi tu srającego gołębia z listem. Czy my żyjemy w jakiejś dziczy? Nie mógł normalnie przez kuriera domu Sivis wysłać? I jeszcze wiedzy się zachciewa o jakimś paniczyku z długim kijkiem... Na wszystkich bogów..."
- Gorna po otrzymaniu wiadomości

Dinin

"Ten tutaj szybko popada w samozadowolenie, pochwalisz takiego raz i drugi i przestaje się starać, strzały chybiają celu. Pewnikiem trzeba mu większych wyzwań!"

Malcolm Dustbeard, wstęp do psychoanalizy

Cup-A-Tea

"Widzisz? Następnym razem zamiast rozbrajać pułapki po ciemku - poproś, a Ci poświecę... Zresztą twój puklerzyk chyba też tak potrafi? A tak, Malcom musi znowu polerować zbroję."

Adanir Roublard, o pułapce, której miało nie być.

Ghostwalker

"Nieraz już ratował nam skórę, to chyba przez to nieszablonowe myślenie. Tylko czy teraz jego przestępczy umysł poradzi sobie z zagrożeniem?"

- Breyten, medytując przed wyprawą

Cup-A-Tea

"Widzieliście?!?! Tak pociął Minotaura, że ten ledwo co mógł dzierżyć swój topór! Dawno nie widziałem tak precyzyjnych cięć... nie wliczając wizyt u dr Howarda!"

Adanir Roublard, o chirurgicznej precyzji Ka

Indus

Minotaur, wysłannik Abrakima popodcinani. I cała farsa, z przechodzeniem przez zastępy goblinów i orków. W sumie to łatwo je idzie oszukać bez zbędnego trudu."

Po wejściu i wyjściu z terenów kopalni.

Ghostwalker

"Ma coś takiego w sobie, że ludzie mu wierzą. Może mówić cokolwiek, a i tak brzmi to dość prawdopodobnie. To jest... dziwne."

- Breyten, osłupiały.

Cup-A-Tea

"Pierwsze spotkanie z Ka było... dziwne. Dużo mówił, kręcił i nie wiele z tego wynikało, nawet gdy powiedział prawdę, to nikt do końca mu nie wierzył. Jak na zbójcę, to miał wyjątkowego pecha, aczkolwiek czasem dawał niezły popis swoich umiejętności.
Okazało się, że jego historia o kardynałach z Thrane jest prawdziwa, zaś sam Ka nie był z nami do końca szczery. Mimo to pomogliśmy rozwiązać jego problem, choć nie obyło się bez ofiar.
Zawsze(no prawie) wyczuł i rozbroił każdy niebezpieczny mechanizm. Potrafiłł odnaleźć się w towarzystwie i zawsze chętnie się napił...ale dalej pamiętam o szukaniu demonów w moim pokoju!!!
No właśnie...jak on nabrał te wszystkie orki, ogry i gobliny podczas ostatniej wyprawy to chyba jego kolejna tajemnica.
Tajemnicą nie jest jego pozycja w tzw. lokalnym półświatku, toż to król brzydszego oblicza Fairheaven! Takiego warto mieć po swojej stronie.

Jeśli chodzi o ten miecz zwany kataną, to popytam znajomych na uczelni, na pewno ktoś umie nim sprawnie władać!."

Adanir Roublard, o Ka czyli Hethecie

Ghostwalker

"Napędzany zemstą, przyłączył się do nas, by osiągnąć swój cel.
Jednakże potem nie odłączył się, został, by pomóc i nam. Tak to splotły się nasze drogi, mimo, że każde z nas dziwiło to drugie.
Heth, lub tez Ka, ma wiele twarzy. Ale zawsze, niezależnie od tego jak wygląda i z jakim towarzystwem sie trzyma- gdzieś tam jest twarz dobrego człowieka, który tęskni za domem."

- Breyten, o Ka

Indus

"Początkowo nie sądziłem, że z kompania zostanę na stałe, mieli być jedynie do spełnienia własnych zamiarów. Jednak los chciał inaczej, zostałem, zżyłem się z nimi, po utracie Cyre, Derricka, Caissis, wszelkich kontaktów i znajomych, odnalazłem swoje miejsce.
Zemsta została spełniona, zasiadłem na tronie półświatka i mam kompanię, z którą wyruszę zawsze."

Człowiek o wielu osobowościach.