WRYYYYYYYYYYYYY!

Cup-A-Tea

"Chyba zbyt długo z nami przebywa, bo jego kawały coraz trudniej pomylić z dowcipami Malcolma."

Adanir Roublard w czasie ostatniej popijawy.

"Jego wprawne oko jest nieocenione w podziemiach. Inaczej Kompania Mroźnego Świtu liczyłaby dwóch półelfów"

Adanir obserwując Ka przy majsterkowaniu.

Dinin · Wysłany: Sob 14:05, 02 Mar 2013 Temat postu:

"No nie mówcie mi, że on też miał jakąś robótkę na boku. 'Zarzynanie we śnie, trucicielstwo. Chce pan wizytówkę?' Żeby się nam ktoś przez to na łeb nie zwalił"

Malcolm Dustbeard, zaniepokojony

"Przebrała się miarka, topór w plecy kurwi synu!"

Malcolm, opętany w świątyni

Cup-A-Tea · Wysłany: Czw 19:29, 07 Mar 2013 Temat postu:

"Naiwny myślał, że będzie pił z krasnalem, jak równy z równym. Ja przynajmniej nie miałem złudzeń..."

Adanir Roublard, pijany w trzy dupy.

"Gadania starego druida zamknięto w wieży nie zrobiły na mnie wrażenia, poza tymi o Ka i jego przeszłości. Tutaj coś musi być na rzeczy."

Adanir, w obserwatorium.

"Dziwne, oparł się urokom suki znad jeziora jak i zjaw w świątyni. Czyżby profesjonalnie szkolenie zabójcy?"

Adanir, pełen podziwu.

Ghostwalker · Wysłany: Czw 21:12, 07 Mar 2013 Temat postu:

"Wiele twarzy, wiele masek... Ka na pewno coś przed nami ukrywa, ale nie wyjawi tego. Tak jak drzewa nie wypuszczają liści, dopóki nie przyjdzie ten jeden, właściwy dzień, tak kiedyś Ka sam z siebie powie nam więcej."

- Wędrowiec o tajemnicach

Onion · Wysłany: Pią 17:11, 08 Mar 2013 Temat postu:

"Poszukujący i błądzący. Chyba najbardziej z nich wszystkich. Czy jego ścieżki zaprowadzą go w ciemność, a zemsta zaślepi go? Czy oszaleje? Czy przebudzi się z swych wspomnień?"
- Othar Czerwony Liść, hobgobliński druid

Dinin · Wysłany: Nie 20:55, 10 Mar 2013 Temat postu:

"Mi chcesz tempo picia dyktować? W sumie towarzysz do flaszki z Ciebie nienajgorszy, ale nie sil się na dotrzymywanie mi kroku"

Malcolm D. nieco zaskoczony

Indus · Wysłany: Nie 22:36, 10 Mar 2013 Temat postu:

W lesie to widać znają się na zabójczym alkoholu. Było popołudnie a ja z dziurami w pamięci i okropnym kacem.

Zaskoczenie Ka po odlocie.

Dobrze, że urok zjaw nie zadziałał, z resztą to było łatwiejsze w porównaniu przed tym co Płomień miał w zanadrzu.

Zauważając działanie uroku na pozostałych.

Ghostwalker · Wysłany: Śro 19:15, 13 Mar 2013 Temat postu:

"Jego wyjątkowa odporność na uroki jest zaskakująca. Może jego umysł jest zbyt zakręcony?"

- Breyten, zadziwiony

Cup-A-Tea · Wysłany: Śro 19:34, 13 Mar 2013 Temat postu:

"Coraz bardziej przerażają mnie jego ciągoty do napicia się. Rozumiem Malcolma, taka jego natura, ale Ka? W jego "fachu" to chyba nieprofesjonalne?"

Adanir Roublard, jak zwykle w karczmie.

Skąd, jego chęć do pomagania innym w negocjacjach?

Adanir, znów nie wie o co chodzi.

Dinin · Wysłany: Pon 23:38, 18 Mar 2013 Temat postu:

"Może to przez te przebieranki? Kuferek sztucznych wąsisk pod pachą i człowiek potrzebuje kielicha żeby się dowiedzieć kim naprawdę jest...

Jak na drugą butelkę wódki to całkiem niezła teoria Malcolmie Dustbeard"

Malcolm, w pijackim widzie

Onion · Wysłany: Czw 15:59, 21 Mar 2013 Temat postu:

"Nie sądziłam, że żyjesz. Wszystko wskazywało na to, że zostałeś rozszarpany pośród dziczy. Wplątałeś się w nielichą intrygę i teraz starasz się z niej wyjść cało. Czy opłacało się ślepo podążąć za Derrickiem? Cóż ci z tego zostało? Zostałeś z niczym, ani sztuki złota, musisz ukrywać swą prawdziwą osobowość i cały czas się mieć na baczności... Cóż za dziwne imię... Ka. Niewiele mówiące. Jestem ciekaw czy wywiąże się między nami jakaś współpraca."
- Caissis Falconsight, po spotkaniu w szemranej dzielnicy Fairhaven

Indus · Wysłany: Czw 16:15, 21 Mar 2013 Temat postu:

Teraz jest już nasza dwójka i Calisto, którego przyda się odwiedzić. Może on coś będzie wiedział i da nadzieję rozbitym cyryjczykom.

W trakcie gdy Caissis mówiła na temat pozostałych.

Derrick może gdzieś być, czuję, że żyje i może rozjaśnić tajemnice. Czas uwolnić się od płomienia.

Nadzieja na zakończenie ukrywania się.

Cup-A-Tea · Wysłany: Czw 19:23, 21 Mar 2013 Temat postu:

"No nie teraz to przegina.
W czasie spotkania ze swoją dawną znajomą towarzyszyły nam półsłówka, półuśmiechy i zapewne półprawdy. Z jednej strony może mieć swoje powody, a z drugiej... Tyle z nami przeszedł, nie raz go ratowaliśmy. Ciekawe, co w ogóle Nim kieruje? Doraźna korzyść? Jeśli tak to jaka?

Adanir Roublard, znów na poważnie.

Ghostwalker · Wysłany: Czw 21:27, 21 Mar 2013 Temat postu:

"Wędrowiec Cię obserwuje, Ka. Niejedną parą oczu"

- podejrzenia

Dinin · Wysłany: Czw 23:00, 21 Mar 2013 Temat postu:

"Ha! Sekrety, sekreciki. Ciekawe ilu osobom zdążył podpaść zanim się poznaliśmy... może będzie konkurował z Adanirem na długość listy wrogów?"

Malcolm, w dziwnych oparach

Onion

"Kolejna przysługa, coś lubisz się sprzedawać. Nie narzekam. Przyda mi się pomoc osoby wyszkolonej podobnie jak ja"
- Caissis Falconsight

"Beznadzieja, albo zabije mnie banda tych szaleńców, albo zabije mnie Kip. Marność! Boldrei trzymaj mnie w opiece"
- Mort, strażnik magazynu

Ghostwalker

"Musi uważać, składając obietnice swej pięknej przyjaciółce. Obawiam się, że nie jest nawet w połowie tak wyrachowany i cwany jak ona.
Chyba, że to gra pozorów."

- sceptyczny Wędrowiec

Dinin

"Wisimy przysługę szpetnej Cyryjce, polujemy na lykantropka, w wolnych chwilach uwalniamy szlachetne damy z opresji. Na poczet tych okoliczności nawet zaopatrzyłem go w srebrne strzały... A on nie wziął łuku"

Malcolm, pozbawiony entuzjazmu

"Bij skurwiela! Wyrwij mu serce!"

Tenże Malcolm, prawie bez ręki

Cup-A-Tea

"Następnym razem uprzedź nas jak masz zamiar przehandlować część łupu za byle jaką informację..."

Adanir Roublard, krytycznym okiem.

"Co to zabójca, co wszędzie nosi kosmetyczkę, a zapomina o łuku... Zaraz, zaraz, prawie go pomyliłem z strażnikiem. Czyżby mistrz przebieranek? Swoją drogą intryguje mnie, czy wcielając się w płeć przeciwną wypycha sobie stanik onucami?"

Adanir, o talentach Ka.

Indus

Cudem udało się przeżyć to starcie, a to ciąg dalszy walki z troglodytami.

W czasie gdy troglodyta zrobił się gadatliwy.

Te informacje od Caissis nie były dobre, mój błąd. Jednak człowiek szczur uciekł a z nim i naszyjnik, spłata informacji zostaje na mnie. Jednak wiem, że to dopiero początek współpracy z przyjaciółką, jest szansa na nowe informacje o mistrzu z czasem.

Po późniejszym przemyśleniu nietrafionej decyzji.

Kurwa! mieć strzały srebrne to łuk i one zostały w siedzibie...[/]i

[i]Z cyklu: nigdy więcej nie zapomnieć.

Dinin

"Noooo, adamantyt! Nieźle, coraz lepiej. Teraz będzie z łukiem nawet do wychodka paradować.

Cholera, sam bym paradował! Adamantyt!"

Malcolm, monotematyczny

Cup-A-Tea

"Patrzcie, czasem nawet coś utarguje! Może pora zmienić branżę?"

Adanir Roublard, o kupieckiej smykałce Ka

"Tylko weź łuk!"

Adanir, spoglądając na kołczan adamantytowych strzał.

"Czyżby znowu kłamał?"

Adanir, patrząc jak Ka szepce do Wędrowca.

Indus

Czyżby nadchodził moment, w którym trzeba będzie odsłonić swoje wszystkie karty?

Nachodząca myśl po przegranej w kości.

Im dłużej z nimi jestem tym bardziej zaczynam zmieniać się, jednak dobra kompania może być jak rodzina.

Rozmyślania na statku.

Onion

"Ten pierścień? Prawda, że ładny? Mój stary znajomy kupił mi go w prezencie. Żebyście widzieli jego minę, gdy kazałam go sobie włożyć na palec"
- Caissis Falconsight wspominająca ostatnie spotkanie z Ka

"Przypominam go sobie z poprzedniej wyprawy na północ, jednak w przeciwieństwie do reszty Kompanii, Ka wydaje się być bardzo skryty i cichy, bardziej nawet niż Breyten. Mam dziwne przeczucia co do niego...
- Faltir Deneith

Ghostwalker

"Ka. Ciekawe, kiedy znów dopadnie go jego przeszłość. To imię, które podał, może być jego kolejnym aliasem.
Kameleon.
Zdecydowanie."

- Breyten