WRYYYYYYYYYYYYY!

Ghostwalker

"A ten gdzie? Akurat jakby się mag przydał..."

- ambasador o attache

Dinin

"Może on jeden miał bardziej owocne interesy kiedy się nie widzieliśmy, w końcu zarządza portem.

Przydałby się tutaj, to miejsce aż huczy od magii

- Vincent

God himself

Wypad do tych kopalnie to zaiste fascynująca przygoda, ale czas wrócić do poważniejszych spraw... W najbliższym czasie New Stoneport stanie się gwiazdą na mapach handlowych świata. Jeśli ruszy tu stałe wydobycie kamieni eberron będzie potrzeba większa flota aby sprostać zapotrzebowaniu. Przydałyby się dodatkowe środki na monopolizację usług transportowych. Pojedynczy armatorzy wciąż utrzymują jakąś pozycję na rynku. I te drobne kradzieże... Trzeba będzie wysłać jasną wiadomość.
- Alamir notatki słóżbowe

Cup-A-Tea

"To się kurwa rozumie!!! Napierdala błyskawicami w stronę wroga, a i wyciągnie z jeńca co trzeba...Chociaż ja bym był bardziej stanowczy. Ta suka i tak zmarnowała za dużo naszego czasu!"

Dragan, z szacunkiem o bezwzględności Alamira

Dinin

"Szalenie bezwzględny, nie zawaha się ani spalić ani grzebać komuś w głowie. Wszystko dla odrobiny grosiwa.

Ciekawe, nie wygląda na takiego któremu głód by kiedyś chłodny rozum odebrał.

Zawsze taki był czy to pieniądz mu tak smakuje?"

Vincent

God himself

Likwidacja konkurencyjnych aramtorów... w toku.
Regulacja strat związanych z działalnością przestępczą w dokach... w toku.
Wpływy w radzie miasta... hmm akcpetowalne (poszerzyć)
Zdobycie prywatnego okrętu... zaplanowane do realizacji

Dużo pracy przede mną. Bardzo dużo
- Alamir

Indus

"Tyle cię ominęło ostatnim razem, ale tunel dałem radę zawalić bez twojej pomocy, ze mnie też jest dobry czarodziej, jak nie słowa powalą mego przeciwnika to na pewno zrobią to z nim spadające skały."

Dumny pół-elf po tym jak mógł się wykazać

Ghostwalker

"Dla niego liczy się tylko pieniądz. Okazjonalnie wybuchy.
Ale głównie pieniądze."

- Varin, o drugim półelfie

Cup-A-Tea

"Czy ja dobrze słyszałem? Chce robić robić dla korony Aundair?. Kurewsko wysoko mierzy. Chuj tam, jeśli to naprawdę to mu się uda, to zgarnę jeszcze więcej czeków. Rozwalałem łby dla Kharnat , mogę i dla Aundair...Swoją drogą warto się go trzymać bo może potrzebować odpłatnej pomocy (zresztą innej nie udzielam)."

Dragan, o aspiracjach Alamirach i korzyściach nań płynących

Onion

"Świetnie - statki uzyskane, wino rozparcelowane, zadania dodatkowe też wchodzą w rachubę."

- Antonio Moretti o ubijaniu interesów z Alamirem

Dinin

"Ochoczo wchodzi w interesy z każdym kto ma pieniądze. Niezależnie czy to kupcy czy jawnie jakieś państwo. Byle z umiarem bo miasto znajdzie się pod protektoratem a kierowane polityką cła dobiją transport morski.

A wtedy Alamir zejdzie do podziemia, na cholerę mi ciskająca ogniem z dłoni konkurencja"

Vincent

God himself

Kolejny kontrakt. Udało się nawet wynegocjować korzystne warunki. Teraz przesłać zapotrzebowanie do domu, zorganizować pierwsze transporty i czekać. Tylko brakuje mi czegoś... Ciągle jakiś element jest po za moją kontrolą. To skłócone miasto ma jakiś sekret którego nie rozumiem. Kolejne dziwne postaci ściągają tu w jakimś celu, którego nie dostrzegam.
- Alamir, monolog przy oknie gabinetu z widokiem na miasto

Indus

"Dwie postaci z tego samego smoczego domu, jeden żyje jak królewicz roztrwaniając swój majątek, drugi natomiast gdzie widzi zysk i możliwość zarobienia złota idzie w to. Przyświeca im niby ten sam cel, jednak jeśli być, którymś z nich to lepiej wybrać tego drugiego."

Augustin

Ghostwalker

"Ma facet głowę do interesów. Ciekawe, czy robi to tylko z chęci podniesienia pozycji domu.
Co najdziwniejsze, pewnie tak"

- Varin, zdziwiony

Cup-A-Tea

"Jemu najbardziej spodobał się pomysł rozwiązania sprawy w iście Kharnacki sposób! Myślę, że pierwszyby rzucił pochodnię, a raczej cisnął kulą ognia w ten pierdolony las!"

Dragan, o tym drugim, bystrzejszym półelfie

Dinin

"Palenie lasu.Palenie dzików. Palenie konkurencji.
Gdyby nie urodził się na świeczniku to pewnie właśnie trząsłby mniej bezpieczną dzielnicą. Albo już całym miastem."

Vincent, łowca talentów

Ghostwalker

"Naprawdę spaliłby ten las? W sumie niegłupi pomysł."

- Varin, o dalekim kuzynie

Indus

"Ognisty temperament! Pomysł całkiem dobry, jednak lasu szkoda i tego co w nim żyje. Dobrze, że portu nie da się spalić całkowicie, bo coś czuję, że w mieście nie byłoby go już."

Augustin

Cup-A-Tea

"Znowu miał jakieś swoje sprawy w porcie...ale tym razem też zgarnie okrągłą sumkę!"

Dragan, po akcji

Indus

"Mam nadzieję, że podzielisz się z nami swoimi przygodami, które miałeś w porcie czy też na otwartym morzu."

Augustin

Ghostwalker

"Co on robi z tymi pieniędzmi z handlu? W kasynie go nie widać, w restauracjach też. Może wspiera jakaś tajna armię Warforged?
Albo gorzej... Inwestuje!"

-Varin, o dalekim krewnym

Dinin

"Interes musi się kręcić i sam się doglądać nie będzie.

Ale pieniądze to czasem same wpadną. Ten tutaj również miał je od momentu narodzin, ale przynajmniej wie co z nimi zrobić"

Vincent

Cup-A-Tea

"To w końcu do kurwy nędzy, jakim to funduszem dysponujemy?"

Dragan, poirytowany tajemnicą biznesową

God himself

Jeśli uda się ogarnąć tani surowiec dla tej twierdzy będzie kolejny punkt na lokalnych trasach kontrolowany przez nas. Szkoda że lokalny dowódca krzywo patrzy na Stoneport. Trzeba coś z robić z opinią tego miasta. Na początek pozbyć się tych band rzezimieszków. Są niezorganizowani i szkodzą zarówno miejscowym jak i moim interesom. Jeśli miasto zdobędzie oficjalny port domu Lyrandar nie może być mowy o kradzieżach z naszych statków.
Na początek potrzebujemy przykładu. Symbolu który uwieczni w umysłach gangów że port jest po za ich zasięgiem, a do klientów przemówi obietnicą solidności i wiarygodności naszych usług. Coś jak dłonie złodziei nawleczone na liny u bram portu. Hmmm...
- Alamir

Indus

"Przykleił się do tego złota jak typowy smok, nikomu nie mówić ile go jest a samemu się na nim położyć albo w nim pływać!"

Augustin