WRYYYYYYYYYYYYY!

Dinin

"Ciekawe kiedy sprzedaż naszej cudownie ocalonej stanie się dla niego opłacalna. Albo któregokolwiek z nas"

Vincent

Indus

"Ma gadane, ładnie ją przekonał do współpracy, tym razem dałem mu się wykazać. W końcu nie oszukujmy się, że to ja potrafię najlepiej wpłynąć na inne osoby."

Augustin nieskromnie o sobie

Cup-A-Tea

"Pewno pochłonęły go interesy...a tyle kurwa stracił..."

Dragan..o nieobecnym Alamirze

Ghostwalker

"Przegapił taka fajna aferę w swoich dokach. Za to pewnie zarobił więcej niż my na udawaniu."

-Varin

Indus

"Znów gdy był potrzebny to wybrał interesy w dokach, aż tak nie ufa swoim pracownikom?"

Augustin

Cup-A-Tea

"Jako jedyny pochwalił ponowne powołanie do służby kapitana pirackiego okrętu. No i załatwił nam okręt na tą misję..."

Dragan, o pragmatycznym Alamirze

Dinin

"Interesy ponad wszystko. Dziś zdzielił błyskawicą przedstawicielkę własnego rodu, może nawet kuzynkę. Wszystko za cudownie brzęczący hajs.

Ciekawe ile złotej zachęty by potrzebował by to samo zrobić z nami"

Vincent, człowiek interesu

Ghostwalker

"Widzę, że ktoś tu nie ma sentymentów."

- Varin, oślepiony błyskawicą

Onion

"Szanowny panie Alamirze, niechże pan nie złości się ale muszę panu zaraportować, że nasze statki nie przyniosły pełnego zysku... Tylko zupełnie nie wiem dlaczego! Wszysko robimy wokół Pańskich zaleceń!"

- Iskadio , marynarz z portu

God himself

To ogromna strata dla domu. Jednak musiała być albo zdrajca, albo niekompetentną idiotką jeśli nie wiedziała co przewozi. Tylko okrętów żal...
- Alamir o śmierci przedstawicielki domu Lyrandar

Cup-A-Tea

"Wspólnie z Varinem przejęli karczmę w dokach...Pewno wjebał jakieś kruczki w umowę...albo magazynuje coś w tej karczmie...

Dragan, znając Alamira

Ghostwalker

"Mój daleki krewny robi w porcie interesy, o których nikt nie ma pojęcia. Chociaż nad jednym będzie kontrola."
-Ambasador o lokalu wynajmowanym z przyszłym szwagrem

Indus

"Nie ma mnie ledwie na jednej przygodzie a tu wychodzi, że kradną statki z nielegalnymi substancjami i przywłaszczają sobie karczmę. Ciekaw jestem co dalej zrobi Alamir z Varinem."

Augustin

Dinin

"Po cholerę im ta karczma..."

Vincent, bez rozeznania w legalnym biznesie

God himself

Kandrazu włazi w wielką politykę. Ściąga tu cyryjczyków, którzy wymachują papierkiem o własności tego miejsca. Za wszystkim grzecznie ustawiło się Karnath wymachując mieczykiem, twierdząc że rzeczywiście to ziemie Cyre. Trzeba zacząć odcinać głowy tej hydry.
Trzeba chyba przypomnieć cyryjczykom jak potraktowani zostali przez karnath i jak to się dla nich skończy. Pokazać im że mogą tu żyć, ale nie mogą mieć tego miasta. Radzie miasta trzeba dać alternatywę finansową, Kandrazu nie może być ich jedynym źródłem finansowania.
No i jeszcze ten niziołek... na niego już chyba też coś mam...
- Alamir, wielkie planowanie

God himself

Pod tym miastem kryje się coś co może zniweczyć całą moją pracę... Twór tak przeraźliwy, że choćby plotka o nim może przegonić stąd wszelkich potencjalnych inwestorów. Bestie tak groźne, że dzieci będą straszone wysyłką do Stoneport. Czymkolwiek jest ten wynaturzony twór z podziemi, jest wart fortunę.
- Alamir

Cup-A-Tea

"Hehe, wielki robal i jaskinia z kryształowym jajem to nie jest co czego Alamir oczekiwał...a na nizioła dalej nic nie mamy..."

Dragan o rozczarowanym Alamirze

Ghostwalker

"Chyba naprawdę chce go przetransportować do mojego kasyna. Tyle, że on się tam nie zmieści."

-Varin o pomyśle biznesowym dalekiego krewnego

Dinin

"Ciekawe czy na tym też zamierza w jakiś sposób zarobić. Wycieczki, pamiątki, może udomowione gigantyczne robale?"

Vincent

Cup-A-Tea

"Przeteleportował nas przez ścianę gdy jebany Salazar myślał, że udało mu się uciec. No i nie miał oporów przed ewentualnych dorwaniem dupy Salazara!"

Dragan, o Alamirze bez skrupułów

Ghostwalker

"On naprawdę nie będzie miał skrupułów, kiedy chodzi o miasto. Wieszcze mu wielką przyszłość. Tylko krwawą."

- Varin, o zacięciu Alamira

Dinin

"On cały czas myśli że na wojnie gangów się zarabia?

Może ma jakiś zakład pogrzebowy na boku..."

Vincent

Cup-A-Tea

"Pewno jak się dowie, że płyniemy do Cyre to zabierze się z nami...nie może przepuścić takiej okazji "

Dragan, o chciwym pół-elfie

Cup-A-Tea

"Co kurwa żołnierzu!!!! Na koń!!! Dziś miasto Cyryjczyków spłynie krwią. Ku chwale Krwi Vol!!!!"

Dragan w szaleńczej wizji do Alamira - niesfornego rekruta

Dinin

"Ten się chyba nieźle trzyma... Pewnie to żądza pieniądza go kieruje"

Vincent, z uznaniem