WRYYYYYYYYYYYYY!

Ghostwalker

"Coś zbyt hojnie rozdaje przywileje mój przełożony. Pieniądze, wolność, sława, a to wszystko, by przekonać naszego wojownika do walki dla domu Lyrandar. Oby tylko nie był zbyt pewny siebie nasz piękny Hiacynt. Bo jeszcze zamarzy się mu kiedyś złapać Dragana za kark i założyć mu krótką smycz.
A Dragan mu wtedy tą rękę upierdoli..."

-Varin, rozmarzony

Dinin

"Ciekawe czy on pójdzie na ten układ z protektoratem. Mam nieodparte wrażenie, że dom Lyrandar zyskałby na tym znacznie więcej.

Znacznie, znacznie więcej"

Vincent, patrząc na resztki kryształowego żywiołaka

Cup-A-Tea

"Jakby nie patrzeć, wyprawa po tą pierdoloną książkę się opłaciła... Zbroja była tego warta.... no teraz Ci pierdoleni magowie mogą ciskać swoje jebane kule ognia!!!!"

Dragan, zadowolony

God himself

Po tylu starciach w ciągu zaledwie jednego popołudnia, moje dłonie zaczęły już poleć od magicznych znaków, umysł zaszedł mi już całkiem mgłą wyczerpania, a on? Usiadł odsapnął i kolejna grupa do zatłuczenia.
- Alamir

Ghostwalker

[b]"Może walczyć cały dzień, całą noc i pewnie dałby radę na pojedynek przed śniadaniem. Zamęczyć go nie można, a teraz nawet kula ognia mu nie zrobi problemów."

- Varin, po wyczerpującej walce[/b]

Dinin

"Zbroja zwiększająca odporność na ogień. Draganowi ta robota opłaciła się podwójnie.

I starym zwyczajem wszyscy byśmy dawno nie żyli gdyby nie stał między nami a tym czymś"

Vincent

Indus

"I spojrzał na plugastwa, które zbliżały się w kierunku jego i jego drużyny. Miecz zaświecił nienawiścią do takich odrażających kreatur, a jego oczy zapłonęły żądzą mordu. Wiedział, że gdy on polegnie to nic nie pozostanie z towarzyszy, których chroni. Nie mógł ich zawieść, nie chciał tego zrobić ścierając się także z żywiołami, które na niego nacierały. Dragan jest tym przed, którym nawet żywioły powinny schodzić z drogi."

Kolejny rozdział o wielkim wojowniku

Onion

"Zabójca z Karrnath. Żołnierz na wygnaniu. Nawet w Stormhome da się usłyszeć opowieści o rycerzu, który zdradził swoje bóstwo a pomimo tego jeszcze żyje. Nie chcę wchodzić w polityczne rozgrywki pomiędzy państwami, ale jeżeli Dragan ma mi pomóc w odniesieniu zwycięstwa tutaj - to sięgnę po jego usługi.

Hiasint Khavish d'Lyrandar

Cup-A-Tea

"Haha te kurwy z Kharnath wysłały na mnie najemników...Chętnie obetnę im te parchate łby głowy i odeślę!!!"

Dragan, na wieść przybyciu łowców nagród

Ghostwalker

"Tego nam było trzeba, ulicy wyglądającej jak pokaz nowoczesnego malarstwa."

-Varin, zdegustowany po eksplozji przestępców wykonanej młotem

"Swoją drogą, kiedy te półgłówki z gangów zorientują się, że jak Dragan każe im uciekać, to albo uciekasz albo trzeba Cię zbierać z dwóch dzielnic?"

-Varin, o nauce w gangach

Dinin

"Nie ma to jak całe życie być przekonanym, że pomimo niepozornej sylwetki potrafię brzmieć groźnie jeśli sytuacja tego wymaga.

A potem pojawia się Dragan i wszyscy miękną pod samym jego spojrzeniem... nie żebym im się specjalnie dziwił.

Ale swoją drogą, wieszanie jako metoda przesłuchiwania. Mają fantazję w tym Karnath"

Vincent

Indus

"...Odpierał ataki czterech przeciwników jednocześnie, zatrzymując ich przy tym by nie byli w stanie zrobić jakiekolwiek kroku na przód, gdy w okół zaczął być wyczuwalny zapach siarki i spalenizny. I wtem nastąpiła wielka eksplozja w centrum, której stał wojownik nienaruszony przez ten ogień gdy jego przeciwnicy płonęli i krzyczeli wniebogłosy. I tylko jeden z nich, ten który był najdalej zdążył powiedzieć "Diabeł wcielony"..."

Augsutin, historia Dragana mężnego wojownika

Cup-A-Tea

"Już paru chłystkom wybiłem z łba zabawę w łowców nagród..Ten z Kharnat to może być większy problem..."

Dragan, małe podsumowanie

God himself

Robi się dużo szumu wokół jego postaci. To będzie problem prędzej czy później. Karnatczycy już zaczynają ściągać swoje oddziały pod bramy miasta polując na Dragana. Mam nadzieje że niezależność miasta pozostanie nienaruszona.
- Obawy polityczne Alamira

Ghostwalker

[b]"Dragan zaczyna być popularny. Nachodzą mnie ludzie, którzy zamierzają go dopaść, a on załatwia swoje porachunki w środku miasta. Ciekawe, kiedy napuszcza na niego coś poważniejszego niż wywerne?"[/b]

-Varin, licząc przychód

Dinin

"To już był całkiem spory oddział, ciekawe czy zwłoki były lokalne... Tak czy inaczej to za mało na Dragana, zdecydowanie za mało. Chociaż na mnie już wystarczyło"

Vincent

Cup-A-Tea

"Tego się pierdolony ministrant nie spodziewał!!!! A teraz większą niespodziankę będzie miał klecha co go posłał!!!"

Dragan, zbierając głowy do koszyczka

Dinin · Wysłany: Nie 19:18, 04 Mar 2018 Temat postu:

"Źle znosi smarowanie tłuszczem...
Przynajmniej okazało się, że jednak nie jest nieśmiertelny"

Vincent i kiepskie decyzje na polu bitwy

Ghostwalker · Wysłany: Nie 21:19, 04 Mar 2018 Temat postu:

"Tym razem zamierzam wszystko załatwić w stylu Dragana. Prosto i szybko."

- Varin, o stylu Dragan

God himself · Wysłany: Pon 9:25, 05 Mar 2018 Temat postu:

Karnath chyba właśnie straciło istotną kartę w grze o to miasto. Cóż, odzyska przynajmniej część tej karty...

- Alamir, patrząc jak Dragan ładuje głowy do worka

Onion · Wysłany: Pon 16:03, 05 Mar 2018 Temat postu:

"Pojawił się znikąd - i wybiegł na tego Karrnathczyka i zaczął go okładać tym wielkim młotem. Tamten nie pozostawał mu dłużny i chciał go rozpruć swoim mieczem. Po którymś uderzeniu połowa stołu poleciała w tłum - ledwo co się uchyliłem. I wtedy po prostu uciekłem z Suntower.

- krótki opis pojedynku Dragana

"Półork z Karrnath, uzbrojony w dwuręczny młot? Kamień khyber w zbroi? Kule ognia? A .. tym razem bez kul ognia

Vittorio Arthendusk , kapitan Kamiennej Gwardii

Ghostwalker · Wysłany: Wto 14:56, 06 Mar 2018 Temat postu:

"Teraz mu się prawnika zachciało? No proszę."

- Varin, do siebie, idąc wpłacać czeki

Cup-A-Tea · Wysłany: Nie 21:09, 11 Mar 2018 Temat postu:

"Niech teraz te ciołki z kamiennej próbują mnie bohatera Nowego Stoneport aresztować!!! Dałem im głowę druida na tacy!!!

Dragan...samozwańczy bohater

God himself · Wysłany: Pon 11:44, 12 Mar 2018 Temat postu:

W sumie to nigdy do końca nie rozumiałem o chodzi z tym polowaniem na Dragana. Właściwie to bez rozkazu nie zrobił krzywdy nikomu niewinnemu. Dobrze że znalazł się właściwy człowiek gotowy mu pomóc.
- Alamir, szczerze

Indus · Wysłany: Czw 15:49, 15 Mar 2018 Temat postu:

"Szef kamiennej gwardii musiał mieć nietęgą minę gdy okazało się, że prawo stoi za Draganem. A chwilę po tym został bohaterem. Mogę sobie tylko wyobrażać, że powiedział "ja jestem prawem" jak uratował senat."

Augustin