WRYYYYYYYYYYYYY!

Ghostwalker

"Varin? Wiem, kto to. Zalazł mi troch za skórę. Średni wzrost, buty z klamerkami? Tak, idealny dyplomata. Przystojny, wygadany. Piękne włosy. Nie zdaje sobie sprawy, że wojna to niebezpieczeństwo, bo wychował się pod kloszem. Myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. Trzeba dać mu prawdziwą szkołę. Wyślijcie go na negocjacje do Cyre. Zrobi się tam bardzo ciekawie niedługo..."

- Ivan d'Lyandar, niepokojąco dobrze poinformowany półelf

"Odnajdujesz się i w walce, i na balu. Jednocześnie szalony i wyrachowany. Okłamujesz nawet samego siebie i jednocześnie łapiesz kłamców. Podejmiesz ryzyko tego, że nigdy nie będziesz pewny kim jesteś?"

- Zakapturzony podróżnik

Dinin

"Elegancik z portkami w kancik. Czysty, uczesany, skropiony perfumami.

Ładne ma buty, szkoda żeby zgniły na jego zwłokach"

Vincent i pobieżna przewidywalność długości życia szlachetnie urodzonych na polu bitwy

"No proszę, ma w sobie niejedną niespodziankę. Ukrywanie własnej siły nawet wobec zaprzyjaźnionego szlachcica... tylko czy u wysoko urodzonych można w ogóle mówić o szczerej przyjaźni?

Tak czy inaczej tylko czekać co jeszcze nam dziś pokaże"

Vincent, chwila spokoju między starciami

God himself

Niestety nie wykazał się w działaniach. Nie jego wina. Niestety jego usługi nie okazały się zbyt wartościowe. Całe szczęście że, ze względu na zbieżność interesów, były darmowe.
- Alamir analizując bilans zysków i strat z wyprawy przy lokalnym specjale (zupa ze szczura)

Hmmm jego wartość znacząco wzrosła, może nawet do jakiś 1-2 sztuk złota za dzień najmu. I taki ładny sekret.
- Alamir po walce

Cup-A-Tea

"Ubrany jak jebana szlachta, a może to jeden z tych paniczy co im służba dupę podciera po sraniu? Dyplomata?...tutaj? Przecież sprawa jest przesądzona, kto wygrywa ten zgarnia miasto!'

Dragana uprzedzenia do szlachty

"Zna jakieś dziwne sztuczki, ale czaromiotem bym nie nazwał... Po chuj ratował paladynkę - bohater się znalazł..."

Dragan, o bohaterskim Varinie

Onion

"Słyszałeś go?! Papiery dyplomatyczne sprawią, że Karrnathski golem-zabójca go nie zabije! Na Panteon! Szlachciury naprawdę rodzą się z gąbką zamiast mózgu!

- poborowi żołnierze Aundair, dowcipkując z rozmów Varina

"Ratunek... od tego szlachcica... ?"
- Elira Glowburn, sierżant wojsk Aundair, ostatnie chwile przed teleportowaniem się z Northenstar

Indus

"Dziwny z niego jegomość, w jednej chwili wysoko urodzony co papierami wymachuje krzycząc "Hej, dzięki temu nie możecie mnie dotknąć", z drugiej bije się jak dziecko w piaskownicy przez pół dnia. Wysłali go do miasta, w którym potrzeba prawdziwych bohaterów, jak ten wielki wojownik, o którym tobie opowiadałem mój przyjacielu."

Augustin zwracając się do przyjaciela

Ghostwalker

"Z jednej strony nikt nie powinien mnie z nimi oglądać- z drugiej, dawno nie miałem tak interesujących przygód. Rola rozpuszczonego dzieciaka potrafi zmęczyć."

- Varin, na dachu

Onion

"Z kimże ten jaśne pan się zaczął zadawać? Jego znajomi nie wyglądają na grupę dyplomatyczną. I jeśli tak dalej pójdzie to osuszą nasze zapasy wina na najbliższy miesiąc"

- Alphonso, lokaj Varina

"Naprawdę? Ambasador smoczego domu w naszym małym Stoneport? Niebywałe...
- Sweettail, na randce z Varinem

Cup-A-Tea

"Mówiłem, ze szlachta jebana...Śpi do południa...służba go budzi...ściany białe w domu niczym w świątyni i wpierdala glisty śmierdzące mułem..."

Dragan, o wesołym życiu szlachcica"

"A na kurwy chodzi Jaśniepan pierdolony!"

Dragan, poniekąd rozbawiony

Dinin

"No i skończył się moment społecznej sprawiedliwości kiedy to ludzie wszelkiego stanu starali się razem nie zginąć w ogarniętym wojną mieście.

Teraz jaśnie pan sypia do południa, chodzi w jedwabiu, jada zimną rybę z ryżem i pija tylko wino.

A potem umawia się na kawę z cichodajkami, kradnie z nami księgę wejść (najłatwiejsza robota jaką miałem w tym mieście) i gania po dachach jednego z lepszych ślusarzy do wynajęcia.

Nudzi mu się chyba w życiu"

Vincent

Indus

"Taki to pożyje! piękna posiadłość, która dorównuje królewskim dworom, przepych, którego nie powstydziliby się bogowie i własna służba co zrobi wszystko na zawołanie. Panicz także uwielbia zapraszać do siebie gości, tymi niezapowiedzianymi też nie gardzi, raduje się widząc każdego o każdej porze dnia i nocy. Nawet oferuje pozostanie u siebie gdy w okolicy same karczmy do mieszkania. Lubię go za tę hojność, jak się postara to może zostać moim przyjacielem."

Augustin Viator - przyjaciel dla wybranych

Cup-A-Tea

"Kolejny panicz...fruwa na chmurce...wymachuje pedalską szabelką a zbrojnokuci dalej stoją!!!

Dragan o zerowym potencjale bojowym Varina

"i jeszcze wizyta w kanałach Jaśniepanowi zaszkodziła!!!

Dragan, o chorowitej szlachcie

Ghostwalker

"Muszę częściej ćwiczyć. Więcej spać. I może mniej dorożek, tracę kondycję."

- Varin, wysiadając z dorożki

Onion

"Dom Lyrandar? To może być ciekawa znajomość. Co prawda jest wyszczekany jak każdy zapchlony Khoravar co stawia sobie d' przed nazwiskiem ... ale w tej znajomości może być zysk..."

Farael, żołnierz Kandrazzu [/i]

[b]"Po co się wtrącałeś?! Przez Ciebie Kandrazzu będzie ściągał ze mnie tylko pieniędzy że nie będzie mnie stać na nic! Odejdź stąd zanim wpędzisz mnie w jeszcze większe kłopoty!"

- Otti Spott, właściciel Pijanego Krakena

Dinin

"Otwarcie mieszać się do interesów śniadych turbanistów... Naszemu szlachcicowi naprawdę się nudzi.

Może to jakoś wykorzystać na naszą korzyść, w końcu jeden czy drugi przejęty przez niego transport może ich zaboleć. I odwrócić uwagę ode mnie"

Vincent, szukający okazji

God himself

Z ludźmi takimi jak Kandrazzu można robić interesy, można z nimi walczyć, ale wdawać się w pyskówki? Dom będzie niezadowolony jeśli zginie ich ambasador. A i sam Kandrazzu zaraz zacznie wywierać nacisk na mnie podpierając się jakimś skandalem. Coś trzeba zrobić i to szybko.
- Alamir i jego obawy

Indus

"Fantastyczne jest to jak jeden szlachcic nie chce zejść do kanałów a drugi jak tylko ubrudzi sobie buta to go magicznie oczyści. Choć w sumie dziwne jest, że nie pojawiła się wtedy służba, która by to zrobiła za niego. I potrafi znikać za ścianę! pokażę tobie panie szlachcicu jak walczyć jak bohater i niszczyć te metalowo drewnanie kukły, ucz się!"

Augustin o pół elfim towarzyszu

Cup-A-Tea

"Załatwił robotę, to dobrze!!! Ale mógłby się nie przypierdalać o jakiegoś dobitego najemnika (po którym nikt nie będzie płakał). Zaoszczędziłem drużynie kłopotów i niepotrzebnych dylematów...następnego rannego dam Tobie abyś go sobie sam niósł!"

Dragan, o skrupułach Varina

Dinin

"Przyjemne te jego bale, można sobie zjeść krewetek nie zrzucając ich wcześniej z cudzego wozu. Napić się wina w towarzystwie pięknych dam.

Dowiedzieć się od lokalnego jubilera kiedy ma dostawę towaru."

Vincent i wielki świat arystorkacji

"Wciąż wysoko ceni życie, nie chce go odbierać bez wyraźnej przyczyny. Najwyraźniej śmierć nie zdążyła mu spowszednieć ani na wojnie ani po niej.

Szlachetnie urodzeni to jednak mają inne problemy w życiu"

Vincent

Ghostwalker

"Im więcej balów, tym mniej będą podejrzewać mnie o bieganie nocą po ulicach. Krewetki i szampan to miły dodatek."

- Varin, o przykrywkach

"To była ciężka walka. Obie strony wiedziały, że chcą się nawzajem oszukać. Tamci pewnie myślą, że te spacerki to romans, a tutaj mamy podchody.
Spróbowaliby kiedyś takiej potyczki, wolę wroga w zbroi niż w sukni."

- Varin, o dyplomacji

God himself

To cło mogło nam bardzo zaszkodzić. To miasto może być kluczem. Wszystkie wyprawy z Cyre przerzucające swoje znaleziska naszymi statkami. Handel między czterema głównymi krajami kontynentu. A wszystko to możliwe bo udało ci się przekonać tą kobietę do właściwej decyzji. Dobra robota. Nawet ta wyprawa do lasu była ciekawa...
- Alamir, zadowolony z obrotu spraw

Onion

"Smocze domy potrafią posiadać osoby równie skuteczne jak i przystojne."

- Sara Arvindi o Varinie

Cup-A-Tea

"Co za chuj nadęty!!!...Za nieswoje(chyba?) złoto kupił kasyno i przepierdolił kasę! Chciał negocjować(z maską na swoim szlacheckim ryju) z tymi strażnikami to się na niego rzucili! Potem do kurwy nędzy będzie mi mówił, że tego zostaw, chcę go przesłuchać!!!! Ja pierdolę, już była taka jedna, co miała wątpliwości, co do moich metod działania!!!!"

Dragan, po prostu wkurwiony

Onion

"Jest Pan pewny panie Ferle?"

krupier pobierając magiczną rękawice od Varina

"Mój piękny Varin jak widać posiada wiele talentów. Bale, domy rozrywki - czym jeszcze mnie zaskoczysz? "

Sara Arvindi, przed spotkaniem z drużyną

Ghostwalker

"Człowiek próbuje, stara się załatwić wszystko bez przemocy. A tu znowu trzeba się tłuc. Bandyci."

- Varin, po wyjściu z podziemi