WRYYYYYYYYYYYYY!

Cup-A-Tea

"Nie obchodzi mnie co robił, gdy oczyszczaliśmy kopalnie, ale ten miecz jest aż napierdala magiczną energią!!!"

Dragan, o nowym orężu Vincenta

Ghostwalker

"Znika i pojawia się z magicznym ostrzem. Pewnie ktoś zgubił.
Wiem, że wykuł go z tego magicznego metalu, ale ciągle mam w głowie krępująca wycenę mojej zastawy stołowej. Jakoś ciężko mu zaufać. Nie wiem, czy złodzieje wiedzą w ogóle jak działa sprzedaż."

- rozmowa ambasadora z lokajem

Dinin

"Nie ma mnie parę tygodni i już takie historie...
Ale nieważne, unikalny miecz z Cyritu wykuty, notatka chociaż częściowo przetłumaczona.

Przy odrobinie szczęścia dowiemy się do czego służy ten pieprzony naszyjnik"

-Vincent

God himself

Ciekawe jakie interesy powstrzymały go przed wspólną wyprawą. Ominęły go złoto, potwory i opryskliwi żołdacy proszący się o wystrzelanie. Cokolwiek go zatrzymało, pewnie przeczytam o tym w jutrzejszej prasie z nagłówkiem nieznany sprawca.
- Alamir

Cup-A-Tea

"Co mu tak kurwa zależy na podkładaniu broszek innych gangów. Co on kurwa będzie z tego miał?"

Dragan, podejrzliwie o pomysłach Vincenta

Dinin

"Pozostawienie jej przy życiu mogło być kiepskim pomysłem...

Ciekawe czy Alamir mógłby się zmienić w śniadego elfa na potrzeby tego przesłuchania, efekt byłby dużo mocniejszy.

A tak to będziemy się zastanawiać czy to kupili"

Vincent

God himself

Jeśli plan zaskoczy w mieście rozpęta się wojna gangów z której żaden nie powinien przetrwać. To otworzy niszę dla kogoś nowego. Chyba mam pomysł kto znajdzie się w tym miejscu.
- Alamir, plany

Ghostwalker

"To zwykły rzezimieszek, prawda? Prawda? Mam nadzieję, że tak."
- Varin, do siebie

Cup-A-Tea

"To się nazywa fach w ręku! Wie jak cicho przejść obok strażników, czy jak otworzyć szybko i bez hałasu otworzyć zamek. Byłby w chuj dobrym zabójcą, a tak marnuje się jako jakiś pierdolony gangsterzyna!"

Dragan, o zmarnowanym talencie Vincenta

Onion

"Kamienna Straż zrobiła najazd na doki. Chyba jakiemuś kapitanowi nadepnęli na odcisk. Po ostatnich akcjach siedzieliśmy w cieniu , więc nikomu z nas się nie oberwało ... ale biznes może stanąć w miejscu na jakiś czas"

- Ensert do Vincenta o ostatnich wydarzeniach

Dinin

"Te fałszywe nazwiska robią się kłopotliwe, jeszcze trochę i będą zbyt podobne do siebie, w końcu ilu różnych elfów może przejeżdżać przez to miasto.

Może pora się odsłonić pod prawdziwym imieniem, przynajmniej momentami. Albo trzymać jednej fałszywej tożsamości"

Vincent

God himself

Niesamowicie szybko odnajduje się wśród możnych. Błyskawicznie nawiązuje kontakty i świetnie radzi sobie z interesami. Trzeba pilnować aby wojna gangów nie zniszczyła tego co ma. Bo jeszcze będzie gotowy przyjąć osobowość jakiejś szlachetnie urodzonej persony, a na co mi potrafiąca niezauważenie wejść wszędzie konkurencja.
Alamir

Indus

"Tyle różnych imion, tyleż różnych twarzy i zawodów, pamiętaj przyjacielu, że może znaleźć się detektyw, który to wszystko połączy i odgadnie, że to jesteś ty. W każdej powieści detektywistycznej tak się dzieje."

Augustin

Ghostwalker

"Powinien nosić plakietki z tymi imionami. W widocznym miejscu. Ktoś się kiedyś pomyli i będzie problem."

-Varin, nie aż tak tajemniczy

Cup-A-Tea

"Nosz kurwa!!! podsłuch w mechanicznym psie?!! Niby gdzie go kurwa ma? W dupie?!"

Dragan niedowierzająco o pomyśle Vincenta

Dinin

"Pora wracać do rzeczywistości. Ostatnie tygodnie były niepotrzebnie stresujące.

Tydzień- dwa siedzenia cicho. Pilnowanie tego pieprzonego kupca. Wdrażanie młodego... Będzie co robić"

Vincent i plany

Ghostwalker

"Paranoja. Ciekawe skąd? Jeden kumpel to poszukiwany karnacki zabójca, drugi to narwany bard, trzeci sprzeda go za paczkę fajek.
Nie naprawie tego wszystkiego."

- Varin, nie zdziwiony

Indus

"Nieźle, magiczny podsłuch w psie, mnie nie chciał słuchać jak mu mówiłem, że ten pies jest gorszy od moich, może ciebie posłucha."

Augustin

"Albo i da radę wykorzystać patent o podsłuchu. Ładnie to rozegrałeś Vincencie!"

Augustin po tym co zobaczył

Cup-A-Tea

"Wspominał coś o podrabianiu dokumentów....To też jest częścią jego roboty?"

Dragan, o kolejnym talencie Vincenta

Indus

"Podoba mi się pomysł ze zmianą tożsamości, brzmi to jak każda historia szpiegowska. Nawet niedawno czytałem jedną, o człowieku, który miał podrobione dokumenty na każdą ewentualność. "Szpieg Karnath", taki miała tytuł!"

Augustin przypominając sobie powieść

Ghostwalker

"Włamywacz, strzelec, oszust... Człowiek wielu twarzy, wielu talentów i wielu przyszłych wyroków zapewne."

-Varin, praworządny

Dinin

"Wilki raczej nie zrobiły tego dla siebie.
Skąd one w ogóle zgarnęły takie zlecenie? Kogo oni mają teraz u steru?"

Vincent

Cup-A-Tea

"Ja Ci mówię Vincent... jak rozwalimy paru(nastu) ciapatych i ich ciała zatkniemy na palach przed wjazdem do doków to wszyscy będą mieli pełne gacie...To jest mój punkt widzenia, nie wiem czego innego się spodziewałeś?"

Dragan, w trakcie rozmowy z Vincentem odnośnie "odbicia" doków

God himself

Świat nie znosi pustki. Jeśli wyeliminujemy Kandrazu i jego ekipę ktoś będzie musiał zająć jego miejsce. I lepiej żeby to była osoba z którą da się układać. Mam już dość niezapowiedzianych strat.
- Alamir podliczając wydatki

Indus

"Coraz większe grono wie, że jesteś specjalistą od szemranych dzielnic i osób, myślę, że tutejsza władza powinna utworzyć takie stanowisko i ciebie na nim obsadzić. W końcu nie wszyscy muszą wiedzieć co robisz nocami. Chyba, że Varin cię sprzeda."

Augustin