WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

Jedną z sił politycznych w New Stoneport jest półelfi klan Arvindich na czele którego stoi Sara Arvindi - przepiękna kobieta o kruczoczarnych włosach i słodkim głosie.

Ród Arvindich nie jest blisko spokrewniony z Wynarnami ani też z innymi odnogami królewskiej rodziny, nie płynie w nich też krew smoczych domów. Jest to jednak rodzina zdolnych przedsiębiorców oraz kupców. Wywodzą się z Aundair i z tym państwem mają największe powiązania.

"New Stoneport jest dla nas i naszego klanu nowym początkiem. Przetrwaliśmy wojnę - teraz czas by odbudować ten świat. Nowe Stoneport będzie początkiem!"

- Sara Arvindi, podczas jednego z przemówień

Ghostwalker

"Piękna. Inteligentna. Strasznie jej nie ufam."

- pewien ambasador

Cup-A-Tea

"Niby szlachetna dama... a zachowuje się jak pospolita kurwa z doku... tylko że cena większa, albo w chuj wielka sztaba cennego metalu, albo kamień też w chuj drogi...Ciekawe, co w zamian oferuje?"

Dragan, znawca kobiet

Onion

"Ach piękna Saro! Nic się nie zmieniłaś od czasu naszego spotkania - ba mógłbym wręcz rzec, że jesteś jeszcze bardziej wspaniała. To miejsce doskonale Tobie służy!"

Antonio po spotkaniu z Sarą Arvindi

Cup-A-Tea

"Hehe, a jednak jebana szlachta rucha się tylko między równymi sobie!!!"

Dragan i jego rubaszny rechot, po tym jak Varin wyszedł z Sarą z przyjęcia

Onion

"Jedna moje przeczucia się sprawdzają - coś znajduje się pod New Stoneport. Oby Varin i jego towarzysze dotrzymali swej obietnicy"

- Sara Arvindi, poranek po

Dinin

"Te ich sztuczne uśmiechy, pełne gracji gesty i zimne sztylety w oczach.

Sypiają w jedwabiach, służba pomaga im się ubrać, praca fizyczna uwłacza ich godności.

I z pełną powagą na twarzy będą mówić, że ich życie to nieustanna walka, w której przetrwają tylko najsilniejsi.

Ciekawe czy nie będą wkrótce potrzebować asasyna, w końcu sami nie będą sobie brudzić rączek"

Vincent

God himself

Przyssała się do Varina niczym succuba. To może ściągnąć problemy w pewnym momencie. A teraz jeszcze ta umowa... wspólny interes w lokalnej kopalni. Oby to nie wróciło by nas gryźć pewnego dnia.
- Alamir