WRYYYYYYYYYYYYY!

Ozzi

"Cumatory zacumowane, wioska opuszczona, piwnica zamknięta. Dobrze mieć kawałek terenu dla siebie, można to by nazwać domem, ale czy faktycznie te wyspy nie należą do jakiegoś państwa? Czy my właśnie doprowadziliśmy do zbrojnego zagarnięcia?"

Bofort zastanawiając się nad obecnym położeniem

Indus

"Wygląda na to, że udało wam się dogadać w temacie nawigacji i dowodzenia statkiem/"

Widząc, że Dorsz nie wypadł za burtę

Cup-A-Tea

"Czyli Nawigator to jego prawdziwe imię! Tym nie mniej Bofort brzmi bez wątpienia lepiej!"

Floriusz, poznając prawdziwe imię zbrojnokutego

Ozzi

"To-to dla naszego dobra się pytam o Kundaraków, tak! Zobaczycie będzie dobrze chłopaki!"

Bofort nieudolnie udając pewność siebie

Ghostwalker

"Jego nowi przyjaciele szybko dowiedzieli się, że jest w mieście. I złożyli mu kolejną ofertę. Chyba będę musiał sobie pogadać z tym całym Cyrklem."

- Zmierzch, o rozmowie wychowawczej

Cup-A-Tea

"Coś ta jednostka ma niewłaściwe poczucie moralności. Zachęcony nagrodą za zdadzenie lokalizacji zbiega poszedł szukać dalej i znalazł misję polegającą na zabójstwie i pośmiertnej dekapitacji (co już kwalfikuje się jako profanacja zwłok). Jego czyny odbiły się na naszej reputacji, gdyż rzemieślnik chetny na czułki obserwatora miał obawy co do Boforta (rzekłbym nawet słusznie!)"

Floriusz o zbrojnokutym i jego wąpliwej moralności

Ozzi

"Cholera zupełnie się nie spodziewałem takiej oferty pracy, to za dużo. Z drugiej strony tyle złota..."

Bofor walczący z chciwością

Indus

"Jeszcze chwila, a w sumie to już jest ten moment, że możesz nas wepchnąć w wielkie tarapaty i zarazem uznanie zakapiorów. Gorzej, że zwykli obywatele już słyszeli o naszych kontaktach z "lokalnymi biznesmenami" i mają co do nas obawy."

Zmieszany gnom

Onion

"Jednak się myliłem co do ciebie, jak tak dalej pójdzie to możesz sporo zarobić na wyspach"

- Cold, jeden z lokalnych biznesmenów w Northdocku

"Dobra robota, rób tak dalej a będziesz jeszcze milej goszczony

- krasnolud z blizną na twarzy w Ostrym Indyku

Ghostwalker

"Jasny gwint, dopiero co go spuściłem z oka, a ten zakłada na głowę kolejnego potwora!"

- oderwany od jedzenia miodu Zmierzch

Ozzi

"Tylko do chaty wszedłem i wszystko pociemniało, jak tu uczciwy zbrojnokuty może szabrować gdy takie rzeczy go czekają?!"

Bofort wydłubując zęby z blach

Cup-A-Tea

"Nie miał większych szans z tą masą zębów w galarecie...jakby był mniej chciwy to by sprawy się inaczej potoczyły!"

Floriusz, lecząc zbrojnokutego

Indus

"I dlatego nie można pchać się do pomieszczenia tylko dlatego, że stoi puste."

Widząc jak mocno oberwał Bofort

Ozzi

"Ani mi się ważcie rzucać ot tak, że możemy sobie zgarnąć truchła latających oczu, a sobie weźmiecie co tam jeszcze będzie. Bujać to my, ale nie nas!"

Bofort o machlojkach nie jego autorstwa

"Hmm, zamiast rzucać drabem o ziemię, lepiej użyć jednego draba, żeby trafić drugiego draba! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem?!"

Bofort rozwijający zdolności zadymiarza

Cup-A-Tea

"A myślałem, że ja jestem chciwy..a ta jednostka jest jednak bardziej! Ma zadatki na bycie wikarym czy proboszczem na plebani"

Floriusz, o podziale łupów według Boforta

Ghostwalker

"No w końcu. Jeszcze kilka minut dyskusji i potwory padną ze starości..."

- Zmierzch, wysłuchując negocjacji o procentach

Indus

"Nie sądziłem, że masz talent do negocjacji. Miło, że mi w tym pomogłeś i finalnie zyskaliśmy na tej wyprawie"

Chwaląc Boforta

Onion

"Ciekawe - słyszałam plotki o zbrojnokutych z kryształami w swoich ciałach. Podobno dało się ich spotkać na południu Khorvaire. Ale pierwszy raz widzę takiego na własne oczy. I te jego zaklęcia... jakaś zaawansowana forma telekinezy?"

- Adrienne o Boforcie

Cup-A-Tea

"Bez mrugnięcia okiem podjął się kurierskiej działalnosci dla "biznesmenów".
Nie miał też oporów aby zerwać kontrakt z kupcem...Takie pomysły za łatwo mu przychodzą!"

Floriusz o kompasie moralnym Boforta (tego już gnom nie naprawi)

Ghostwalker

"Jak na istotę, która nie je, nie pije i nie... wydaje pieniędzy u pań... Jest strasznie chciwy."

- Zmierzch o zbrojnokutym i pudełku z mimikiem

Ozzi

"Dobrze, kolejny biznes, muszę jeszcze trochę zarobić i może w końcu uda mi się osiągnąć cel."

Bofort bez krzty wyrzutów sumienia, przemycający nielegalne towary

Ozzi

"I plan koncertowo nie wypalił, do tego byłem bezużyteczny w walce. To musi się zmienić."

Bofort stojący na jednej nodze, z rozpostartymi rękoma, gotowy na swój training arc

Ghostwalker

"Mam wrażenie, że coraz bardziej zagłębiamy się w pomaganie niebezpiecznym ludziom. Bofort próbuje zdobyć dużo pieniędzy, może chce kupić nam większy statek?"

- Zmierzch, potrzebujący jedynie pięciu sztuk srebra na zabawę

Cup-A-Tea

"W zasadzie jego plan się powiódł! Prawie mieliśmy skrzynkę prosto od strażnika! Niestety, Bofort nie przewidział, że tak powiem innych czynników."

Floriousz, o prawie udanym wykonaniu planu Boforta

Onion

"Interesujące. Zbrojnokuty, szarlatan. Z kryształami w ciele. No cóż, twój gambit się nie udał. Ale jak tak bardzo chcesz zobaczyć się z Grimflower i jej ludźmi... no to spełnię twoje życzenie. Akurat się zajmą tobą i twoimi koleżkami."

- kapitan bandy przemytników