WRYYYYYYYYYYYYY!

Ghostwalker

"Pamiętaj, że w końcu znajdziesz ludzi, którzy nie będą Cię oceniać po tym, jak wyglądasz. Te wyspy przyciągają wyrzutków. Wśród nich znajdziesz z pewnością wielu przyjaciół.
Ale musisz umieć obronić ich i siebie, więc pokaż mi, jak trzymasz ten miecz."

- Mistrz, do młodego Zmierzchu

"No dobrze, skoro nie chcesz być moim kolegą, wracaj do wody!"

- Zmierzch, rzucający bardzo zdziwionym rekinem

Cup-A-Tea

"Zmienny, prawie Kotołak z Thrane...Jakby jego rodzicie mieli moją wizytówkę to nie szukałby sensu czy też mistrza na tym świecie! Wydaje się dziki, rzekłbym nieudomowiony. Nie podejrzewam go o jakieś związki domami czy innymi organizacjami....
Jest wielki i silny...lubi się bawić z przeciwnikiem, nawet gdy ten jest dwa razy większy od niego!"

Floriusz, pierwsze wrażenie po spotkaniu osobnika o imieniu Zmierzch

Indus

"Futrzany kolega nie grzeszy inteligencją, a jednak widzę w nim spory upór do pchania się wprost na niebezpieczeństwo i zaciętość poszukiwacza. Ciekawe czy wykaże się czymś jeszcze."

Wpis w notesie Frinjara

Ozzi

"Niesamowicie silny i rwie się do bitki. Dobrze mieć go między sobą, a tymi złymi. Warto wykorzystać jego więź z tajemniczym mistrzem. Może do tego lubi drapanie za uchem?"

Bofort osłaniając się przed otrzepującym się z wody zmiennokształtnym

Onion

"Ładnie pachnę?!"

- Saka, rybaczka z Głębiny

"On ten wielki to chyba syn tego karczmarza, na pewno się przyda do poszukiwania skarbów"

- Viktor, półelfi bogacz

"No i się przydał

- Viktor widzący upolowanego tygrysa

Ghostwalker

"Zostaw Fi...Fer... Zostaw gnoma, ty łachudoro!"

- Zmierzch, broniący swojego dostawcy wędek

Cup-A-Tea

"Jest naprawdę silny i odważny...Sam pokonał tygrysa...Aczkolwiek, nie wiem czy Panteon obdarzył go szczęściem czy brakiem rozumu...."

Floriusz, widząc zwłoki tygrysa

Indus

"Uratowałeś mi życie przed tą bestią, jestem twoim dłużnikiem!"

Wdzięczny gnom

"Nie ruszaj tej skrzyni! nie wiem czy nie ma magicznych zabezpieczeń... no tak, siła wygrywa z rozsądkiem."

Logiczne argumenty 0 - siła 1

Ozzi

"Zmierzch tygrys jest na drodze. I nie ma tygrysa.

Zmierzch drzwi są na drodze i mechanizm otwierający jest gdzieś w ocenie. I nie ma drzwi.

Zmierzch ta skrzynia ma zamek i prawdopodobnie pułapki. I nie ma wieka.

Ciekawe co by zrobił jakbym powiedział, że Floriusz ma depresję."

Bofort stojąc w bezpiecznej odległości od futrzaka

Ghostwalker

"Kosmate myśli... Wiedziałem, że Mistrz mi nie powiedział wszystkiego."

- Zmierzch, patrząc w dal za Saką

Onion

"No co ty? Sam go zaciukałeś?! Szacunek chłopie!
- dwójka rybaków z Głebiny, po zobaczeniu trofeum z tygrysa

"No jak się przyjmie i nie odpadnie to może nazwiemy tę łajbę jakoś inaczej? Ryk Tygrysa? Tygrys Zatoki? Morskie Kły?"

- rozważania marynarskie

Cup-A-Tea

"Coś widzę, iż jego Mistrz nie wyposażył go w tajemną wiedzę na temat relacji damsko-męskich. Pierw Saka, a potem Olga go odrzuciły, ciekawe czy rogaty mistrz uczył go o nie poddawaniu się...albo coś takiego..."

Floriusz, widząc perypetie Zmierzchu

Indus

"Zmierzchu w walce stajesz przed samym wrogiem i narażasz siebie chroniąc nas, pozwól, że wzmocnię twoją odporność na ciosy."

Tworząc infuzję na zbroi Zmierzcha

Ozzi

"Ma siłę i wie jak jej używać, będzie w stanie stawiać żagle, nosić ładunki, a okazyjnie być ochroniarzem. Tylko trzeba uważać co wygaduje, zapraszam pod pokład."

Zbrojnokuty o korzyściach z zatrudnienia mniejszości futrzastej w opływowej klinice aborcyjnej

Cup-A-Tea

"Uratował mi życie, a przynajmniej zaoszczędził niepotrzebnych ran. Ciekawe czy to Panteon go zsyła aby znaleźć jego mistrza?"

Floriusz, widząc jak oszczep przebija stwora (który to śmiał porwać niziołka)

Ghostwalker

"Co jak co, ale okazji do treningu to mi z nimi nie brakuje."

- Zmierzch o towarzyszach z drużyny

Ozzi

"Skubany nie dość, że się wcisnął do tunelu, to nawet znalazł tam miejsce, żeby rzucić tyczką. Niemal codziennie zaskakuje mnie możliwościami swojego ciała."

Dr Bofort badający okaz samca sigma, gatunku Zmierzchus Elastikus[/b]

Onion

"Facet jest niesamowity. Momentalnie zareagował i rzucił się w pościg żeby mnie ratować, myślałem że umrę!"

- Viktor, chwilę po wyjściu z tunelu Dusicieli

Indus

"Oho, tak czułem, że wpakuję się w niezłe tarapaty rzucając to zaklęcie. Dobrze, że obok jest Zmierzechhhhhhh"

Robiąc za miotaną broń

Ghostwalker

"O nie, nie będziesz zabierał piwa moim przyjaciołom. Oni są zdecydowanie na dłużej, niż jedną noc!"

- Zmierzch, ciągle nieświadomy

Ozzi

"Może nie znam się na rytuałach godowych ale krzyczenie, że ktoś będzie przyjacielem na jedną noc przynajmniej bezpośrednio wyraża motywy krzyczącego."

O szukającym szczęścia Zmierzchu

Cup-A-Tea

"Sława go wyprzedza...pobił smoczydło to i lokalny półswiatek go poważa...No i gnomi niedowiarek może chować się za jego plecami!"

Floriusz, o sławnym Zmierzchu(a przynajmniej w pewnych kręgach)

Onion

"Bójka w barze? Dla ciebie to coś niezwykłego a dla nas to Wir albo Far."

- karczmarka z oberży pod "Złotym Węgorzem"

"No stłukł Smoczura mocno - czekam na rewanż"

- obserwatorzy bitki

Indus

"Lepiej nie zadzierajcie ze mną! to znaczy ze Zmierzchem, jest dużo większy odemnie, silniejszy, a na dodatek to może mnie bronić i innych niższych i słabszych!"

Zaraz po bójce

Ghostwalker

"Czemu tu jest tak ciemno?"

- Zmierch, pożerany przez roślinnego stwora