WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

"Nie sądziłem, że ten kurdupel kiedykolwiek stanie w próbie obronienia mnie."

W każdym razie tak sądzi krasnolud z tego co zobaczył przed utratą przytomności

Cup-A-Tea

"No tak...dwie kurwa beczki żołnierskiej na wozie...Wiesz, że to nie wystarczy??!!!"

Axxel, widząc jak Harvey przygotowuje się do podróży

Ghostwalker

"Dobra, jedziemy złapać w siatkę zaginioną księżniczkę w kraju potworów. Za każdym razem, kiedy myślę, że nie możemy zrobić już niczego głupszego..."

- Harvey, orientując się, że chyba wziął za mało alkoholu

Cup-A-Tea

"Ja pierdolę....To Twój pomysł???!!!! Nie masz ze złotem co robić??? to daj kransalowi, ten sobie oko wstawi...albo mu wstawią!!!"

Axel, o pomyśle niziołka

Onion

"I on! Artysta oraz Alkoholik przez duże A. Zrywa z tradycyjną manierą. Burzy ściany pomiędzy sceną a publiką. Nie boi się ekspresyjności, także w dosłownym znaczeniu. Ukryty klejnot w błocie Sharn

- Gryffen Gasish - gnomi artysta

"Na Panteon i szalejące dziki Balinora - ten niziołek jest tak najebany, żę potrafi się dogadać nawet po krasnoludzku. Jebaniutki wozi ze sobą wódkę w beczce. Są jednak jeszcze jacyś koneserzy taniej i przyjemnej rozrywki."

Gryghor Smitty, krasnolud

"Cóż za obrzydliwiec. Defekacja oraz wymioty w trakcie jazdy. Przez okienko. Niedobrze mi.

- żona kupca

Dinin

"To z przyjemności życia oprócz chlania zostało mi patrzenie jak kolega rucha? I litowanie się nad pannami co to mi same wskakują?

To straszne co wojna z umysłami robi"

Samuel

Ghostwalker

"Nowe ciuchy. Dobra, przyznam, że jak je podpalili, to ogień miał już śmieszny kolor. No dobra, kąpiel też się przyda.
Ale żeby nie pomyśleli, że zmiękłem czy coś..."

- Harvey, wykąpany i czysty. Przynajmniej na razie

Cup-A-Tea

"Pierw zaruchał, a potem się odjebał w nowe ciuchy...O chuj chodzi?"

Axel, o Haveyu

Indus

"Niozł jest jak kolega z koszar, którego nie bardzo ktoś lubił, a był w stanie wejść na krzywy ryj i się schlać. A by tego było mało to i nawet jakąś dziołchę zaruchał, a czy był tak jebnięty by innych podglądać to ciężko stwierdzić, nikt go nie widział."

Anegdotka o takim jednym typie z armii

Dinin

"Do kobit ma dokładnie taki sam stosunek jak do alkoholu. Ma być mocny, tani i zostawiać wyrzuty sumienia. Serce mi się kraje jak widzę jakie gobliny bierze w obroty."

Samuel

Cup-A-Tea

"Wróżka popsuła mu kuśkę...i zamieniła całą wódę w wodę! Dobrze mu tak!"

Axel o przygodach Harveya

Dinin

"Moja teza się potwierdza, kolega chciał wygrzmocić wiedźmę. To że mu niziołka sflaczyło to jedno, i tak używa od wielkiego dzwonu. Ale żeby wódeczkę zepsuć, te istoty z innych planów faktycznie nie mają sumienia"

Samuel, prawie współczuje

Cup-A-Tea

"Pulpetowa sucz nie spodziewała kufla z jasnym pełnym na swojej mordzie...Harvey zrobił co umiał najlepiej....

Ostatni raz widziano go na stacji w Terminusie z tą Boromarką...
Nie wiem czy biega tam stadko małych Harveyów. Wiem, że na pewno nie jest trzeźwy...Chociaż..."

Axel, wspomnienie o Harveyu

Ghostwalker

"Oh, widziałeś mnie na schodach Klasztoru Złotej Pięści? Z piwem w ręku i zwiniętą gazetą w drugim?
Tak, to mogłem być ja.
Nie moja wina, że jakiś szczeniak stwierdził, że są najlepszymi wojownikami Aundair. Uznałem, że warto to sprawdzić. Niestety uczyli się walczyć szablą, kijem, halabardą.
Żaden nie uczył się walczyć do połowy opróżnioną butelką po Królu Zbóju.
Ah, chciałbyś się uczyć?
Że u mnie?
Właściwie... Mam kilka tygodni wolnego. Narzeczona wyjechała uczyć dzieci, więc w sumie, czemu nie miałbym robić tego samego?
Powiedz mi, piłeś już jakiś wyrób Militarnych Zakładów Sharnijskich?
Nie?
Czeka Cię wspaniała przygoda."

- Harvey, do pewnego młodzieńca, na schodach swojej wiejskiej rezydencji