WRYYYYYYYYYYYYY!

God himself

Nie wiem co go bardziej raduje. Odnawianie zapomnianych kamieniołomów, czy ratowanie niewinnych istnień. Dobrze że robimy obydwie te rzeczy naraz
Vonavin

Indus

"Miej więcej rozumu i nie dawaj się prowokować do kłótni, ale z tym raczej ciężko będzie czy krasnoludy muszą zawsze podłapywać kłótnie i je ciągnąć dalej?"

Zażenowanie po sytuacji

"Tyle dobrego, że chociaż przeciwników zamieniasz w pył."

Merash

Onion

"Więc zaczepił mnie dziwny krasnolud... Pytał się czy ktoś w naszej wiosce hoduje nietoperze oraz kto handluje siarką..."
- skonfundowany mieszkaniec Targos

"Pamiętasz tego krasnoluda co rozpytywał się o te nietoperze? Więc wczoraj widziałem jak z miejskimi strażnikami wszedł do Popiołów po czym zaczął rozwalać te stare magazyny. Ale nie siekierą i tak dalej... On po prostu pizdnął tam wielkim piorunem! Po skończonej robocie zapytał się mnie czy gdzieś nie handlują tu bursztynem...
- ten sam mieszkaniec parę dni później

"Skoro Albert dał sobie radę z tamtym przejściem do Podmroku , to stare kopalnie Battlehammerów nie powinny być dla niego problemem"

- Calsius, mówca Bryn Shander

Cup-A-Tea

"Wedle moich obliczeń, łuk elektryczny wytworzony przy pomocy zwoju powinien przeskoczyć na Brumagiem, spalić dwa gobliny(wszak piorun ma szerokość pięciu stóp!), delikatnie odbić się od skały, razić króla goblinów i zatrzymać się na tym...niedźwiedziożuku!"

Albert, szybka i jakże trafna kalkulacja!

God himself · Wysłany: Pon 19:27, 07 Mar 2016 Temat postu:

Ma zasady twarde jak skała. Bogowie nie istnieją i żaden bóg nie przekona go że jest inaczej...
-Vonavin

Ghostwalker · Wysłany: Pon 20:19, 07 Mar 2016 Temat postu:

"Zastanawia mnie, jak on kieruje tymi błyskawicami... Chyba czas go podpytać, ale obawiam się odpowiedzi z gatunku nie-zrozumiesz-to-magia-nie-kuglarstwo."

-Andy, o magicznych sztukach

Dinin · Wysłany: Wto 20:10, 08 Mar 2016 Temat postu:

"Nawet przed brodatymi bóstwami własnej rasy karku zginać nie zamierza, ani nawet do religijnych zaśpiewów się dołączyć. Choćby i życie nasze od tego miało zależeć. Doprawdy, wielka jest siła jego niewiary"

Brumag, podczas modłów ekumenicznych

Indus · Wysłany: Wto 23:19, 08 Mar 2016 Temat postu:

"Mina niedowierzania zaiste wyglądała nieziemsko!"

Czując w pewnym stopniu rozbawienie

"Do tej pory widziałem niewielu magów, którzy są w stanie tak samo zmieniać trajektorię własnego zaklęcia, choć mam jeszcze obawy co się stanie jeżeli kolejnym razem pojawi się jakiś błąd"

Merash, podziw i zarazem obawa co do umiejętności

Cup-A-Tea · Wysłany: Pią 19:45, 11 Mar 2016 Temat postu:

"Plany rozwoju kopali są zaiste kompletne, aczkolwiek zbyt śmiałe. Za dużo założeń. Aczkolwiek sam zamysł jest doby. Trzeba to jeszcze przedyskutować"

Albert - planista-realista

"No nie, jakiś śmieszny pomiot samozwańczego bóstwa zimy nie będzie żądał ode mnie pokłonów. Niech się cieszy, że zaskoczył mnie lodowym paraliżem, inaczej paliłby się lepiej niż pochodnia w krasnoludzkiej kopalni pełnej gazów... A tak przypaliłem futerka śmiesznym sługom bogini śnieżnych futrzaków!

Albert - rozgorączkowany

Ghostwalker · Wysłany: Pią 22:00, 11 Mar 2016 Temat postu:

"I to ja jestem ten niedyplomatyczny?"

- Ander, po walce z Yeti

God himself · Wysłany: Pią 9:10, 18 Mar 2016 Temat postu:

Kulą ognia w twarz posłańca pani zimy... piękne
- Vonavin

Indus · Wysłany: Pią 10:33, 18 Mar 2016 Temat postu:

"To była krótka acz treściwa odpowiedź."

Oglądając pozostałości wysłannika Auril

Dinin · Wysłany: Pią 17:52, 18 Mar 2016 Temat postu:

"Płonące Yeti. Piękny zapach o poranku. Co by o naszym brodatym infydelu nie mówić to potrafi jednym machnięciem dłoni poprawić humor.

Tylko mógłby nie wybiegać przed szereg ze swoimi bluźnierstwami, następnym razem może się to skończyć gorzej"

Brumag

Cup-A-Tea · Wysłany: Śro 19:51, 23 Mar 2016 Temat postu:

"1000 sztuk złota? Jak on to wyliczył? Zresztą to nieważne, teraz możemy mieć inne zmartwienia"

Albert, pośród tlących się zwłok(przed sklepem jubilerskim)

Ghostwalker · Wysłany: Czw 23:13, 24 Mar 2016 Temat postu:

"Gdyby nie te jego kule ogna, potrwałoby to dłużej. Dużo dłużej."

- Ander, po awanturze w dokach

Indus · Wysłany: Pon 12:11, 28 Mar 2016 Temat postu:

"Głupcy zadarli nie z tymi co trzeba, ale po czym poznać, że była to robota Alberta? Pełno spalonych ciał i zadowolenie z pozbycia się problemu. Gdybym cię nie znał to powiedziałbym, że to robota jakiegoś smoka."

Merash

God himself · Wysłany: Pon 21:53, 28 Mar 2016 Temat postu:

Większość czarowników... sztukmistrzów... jak zwał tak zwał... to zamknięci w sobie i swoich domach ludzie. Niechętni by wymieniać się swą wiedzą, nawet z kolegami po fachu. Cóż... Z lokalnym dogadywanie niezbyt się udało. Nasuwa mi to jednak myśl, że w końcu i Albert skończy zamknięty z księgami w swojej złotej klatce.
-Vonavin

Dinin · Wysłany: Wto 16:26, 29 Mar 2016 Temat postu:

"Trafił swój na swego, pewnie sobie z kolegą po fachu za długo nie pogadali. Ciekawe czy chociaż ponarzekali na wszechobecną wiarę w Bogów"

Brumag

Onion · Wysłany: Wto 21:46, 29 Mar 2016 Temat postu:

"Co za czelność - nieproszonym wpraszać się do pracowni"
- Cesario , mag

"Oooo tak tak, takie zamówienie chętnie przygotujemy - można rzecz, że wystrzałowe rzeczy to specjalność gildii alchemików"
- gnom na targowisku

God himself

Rozumiem co czujesz.
- Vonavin patrząc na beczkę wybuchającą beczkę oliwy

Ghostwalker

"Albert, mimo, że niski, widoczny jest z daleka."

- Ander, oglądający wybuchy i łunę nad miastem

Cup-A-Tea

"Przynajmniej mają porządnego alchemika...A efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Bez wątpienia 200 sztuk złota to dobra cena za takie widowisko!"

Albert, obserwując efekty ostatniej inwestycji

Indus

"W tym mieście pełnia twego życia jest."

Obserwując Alberta

"Pomysł z beczkami niewątpliwie był czymś dobrym i widowiskowym."

Widząc pierwszą eksplozję

Dinin

"I to niby mi tylko jedno w głowie..."

Brumag, usłyszawszy o wybuchowych beczkach

Ghostwalker

"Ich sprzeczki z Brumagiem dowodzą jakiegoś rodzaju przyjaźni. Opartej głównie na wzajemnym docinaniu sobie na tematy rasowo-religijne. W sumie cała drużyna w tym celuje."

- Ander, mnich w wielkim świecie