WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

Trzeba cię nauczyć powściągliwości w wykorzystywaniu wszystkich dostępnych zasobów w każdej walce. Nie możemy zatrzymywać się co chwilę, zbyt duże ryzyko, że zostaniemy zaskoczeni."

Merash

God himself

I poszybował... Wydaje się że szczęście jest jego największą bronią, czy to w karczemnej bitce, czy gdy skacze pomiędzy demoniczne bestie w opuszczonej przez bogów i żywych pieczarze nakońcu świata. Zwykle po prostu budzi się po wszystkim i wkurza opowieściami... Prawdziwy dar.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Powiedzieć, że się poświęcił to nic nie powiedzieć..."

Albert, o Anderze, ogłuszeniu wielkiego diabła i zemście tegoż diabła na Anderze

Onion

"Przybywając po nauki do Andera nie sądziłam, że zostanie powierzone mi pilnowanie świątyni boga wojny. Widocznie w życiu należy nauczyć się wszystkiego"
Arien Greenfist, po wyruszeniu drużyny do Onyksowej Twierdzy

"Walczyłeś dzielnie śmiertelniku - zdołałeś mnie ogłuszyć. Nie bój się twoja śmierć nie pójdzie na marne - posłużysz swojemu przyjacielowi kapłanowi jako doskonały przykład dlaczego nie sprzeciwia się mi"
- rogaty diabeł

Ghostwalker

"Musisz skoncentrować całą siłę w jednym punkcie. Twoja energia musi emanować bez przeszkód. Wtedy powalisz każdego, nie zależnie od rozmiaru."

- Ander, uczący techniki paraliżującej pięści

Dinin

"Dostajesz następną szansę Anderze, nie każdy może to o sobie powiedzieć. Twoje życie, Twoja historia. To wszystko skończyło się pod włócznią tego demona. Teraz, z łaski Tempusa otrzymałeś drugą szansę.

Nie spierdol tego"

Brumag, pan życia i śmierci

Indus

"Wiele razy każdy z nas lekceważył cię, jednak kilka razy pokazałeś, że możesz dokonać niemożliwego i dać nam szansę. Mam nadzieję, że teraz gdy masz drugie życie, będziesz bardziej rozważny."

Merash

God himself

Nie wielu doznało tak ostatecznej lekcji pokory. Zaledwie garstka. Ci którym udało się wrócić zza zasłony nigdy nie są już tacy sami. No... mam wrażenie że teraz będzie jeden, który swój terminalny stan zrzuci na konieczność "rozchodzenia tego" i jedyną lekcją jaką wyciągnie będzie że jego trzewia źle znoszą demoniczny oręż.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Nie szarżuje?! Dziwne...Może to ten kamień kamień ioun? Ponoć dodaje roztropności"

Albert, o nowym nabytku Andera

Ghostwalker

"Gdzie idziesz! Mamy do pogadania!"

- Ander, przyciągając wroga wodnym biczem

Dinin

"Jakby się uspokoił, rozsądniej szafował siłami. Może śmierć uświadomiła mu jak bardzo ryzykuje za każdym razem i teraz już tak pozostanie...

Eh, kogo ja oszukuję"

Brumag, pozbawiony złudzeń

God himself

I kolejna bestia zaskoczona siłą jego uderzenia. To dość fascynujące co potrafi osiągnąć gołymi rękami. No i nawet śmierć nie wydaje mu się doskwierać gdy przychodzi o do starcia. Przynajmniej blizny będą mu przypominały że czasem warto zachować dystans.
-Vonavin

Indus

"A jednak, raz zobaczył świat umarłych i od razu zaczął myśleć i walczyć jak należy."

Pozytywnie o Anderze

Onion

"O znowu wy... ledwie dwa dni nie minęły a już do antałka go ciągnie!"
- karczmarz w Onyksowej Twierdzy

"Hmm on tak zawsze?"
- karczmarz oglądając akrobatyczne popisy Andera

"No dobrze to dzieło skończone ! Dobrze żeś się spisał modelu - powiem ci, że jesteś chyba pierwszą osobą która nie narzekała na ból - co prawda albo cały czas gadałeś coś o wiatrach Tethyru i karpiach wody albo piłeś ale to nieważne"
- tatuażysta

"Bałamutniku! No niech ciebie ja zaraz dorwę!
- zdenerwowany.. zdenerwowana krasnoludka zakuta w zbroję

Cup-A-Tea

"Nie wiem, brakuje mi słów...Tatuaż...cycatego sukuba???Zaloty do krasonludzicy(też cycatej?). Jednak ludzie nie potrafią pić!!! Trafisz to tutejszych kronik!"

Albert... turlając się ze śmiechu

Ghostwalker

"Przynajmniej zakryłem blizny. No i poznałem nowych ludzi. Krasnoludy.
Krasnoludki.
Muszę przestać próbować przepić smoki."

- Ander, rano

Indus · Wysłany: Nie 19:48, 26 Mar 2017 Temat postu:

"Nie pojmuję tego jakie ludzie mają pomysły po wypiciu mocniejszych trunków."

Przyglądając się tatuażowi Andera

Dinin · Wysłany: Nie 21:44, 26 Mar 2017 Temat postu:

"Nawet, jeżeli jego zdaniem blizny uroku nie dodają (a przecież cholera dodają), to zakrycie ich cycatą demonicą nie powinno mu nawet przyjść do łba po wiadrze krasnoludzkiej wódki"

Brumag, bez wyobraźni

God himself · Wysłany: Pon 9:34, 27 Mar 2017 Temat postu:

HAHAHAHAHAHAHAhahahahaha ha ha... no ten... HAHAHAHAA... ekhem... to na pamiątkę ostatniej bitwy? No nie powiem, kunsztowne dzieło.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"No przecież jaka była szansa, że Ander może mieć rację! No i czemu został na warcie!"

Albert, zaskoczony...

Ghostwalker

"Każdego można oszołomić. Każdy ma czułe miejsce. Trzeba je tylko znaleźć."

- Ander, wspomnienia z rozmów z uczennicą

God himself

Do cholery, toż to były giganty. Cztery. Jak bardzo ślepym trzeba być, żeby dać się zaskoczyć czterem gigantom i całej hordzie hobgoblinów?
- Vonavin

Indus

"Wstyd przyznać, miał rację."

Merash

"Jednak na nasze wytłumaczenie mamy to, że byliśmy zmęczeni, potrzeba było długiego odpoczynku i sam się wyrwał do pilnowania. Tylko czemu się na to zgodziliśmy?"

Znajdując wymówkę na wykrakanie przez Andera wroga

I jak pilnował, że zdołali nas zaatakować?"

Merash, mogąc poczuć się lepiej

Dinin

"Raz do roku to i Gwizd coś mądrego powie"

Brumag, nie przyznawszy się do błędu

Cup-A-Tea

"Hmm... jego nagła zmiana osobowości jest związana z wypiciem uzdrawiającego płynu...kapłani powiedzą, iż to opętanie...Bez wątpienia jest to rodzaj zaklęcia wpływającego na wolę...Co nie zmienia faktu iż, znowu zachował się jak idiota!!! Co go pchnęło aby napić się mikstury bezsprzecznie magicznej, bez jej wcześniejszej identyfikacji!!!"

Albert, fachowym okiem o kolejnym idiotyzmie Andera