WRYYYYYYYYYYYYY!

Dinin

"Byłoby naprawdę znacznie prościej, gdyby moi towarzysze brali na poważnie wskazówki udzielane mi przez siły wyższe. Ja się gnę, korzę, karku nadstawiam i proszę o wstawiennictwo a tu banda niewdzięczników neguje boskie przykazy!"

Brumag, zagotowany

Onion

"Już czas Brumagu. Twe czyny wzbudziły podziw samego Tempusa, zaś do Doliny Lodowego Wichru przybywa coraz więcej osób. Ale także niebezpieczeństwa grożą nam większę niż dotychczas. Ktoś będzie musiał wyszkolić ludzi, by chronić Dziesięć Miast. Tym kimś będziesz ty.

Mam nadzieje, że pójdziesz w ślady legendarnego Hertghora Zdobywcy . Pochodził on z małej wioski, umieszczonej w tutejszej Tundrze. Swoją siłę udowadniał wiele razy - był w stanie pokonać w pojedynkę remorhaza. Jednakże był także utalentowanym przywódcą, którego umiejętności potrafiły zjednoczyć rozsypane klany w jedną całość. Tak powstało plemię Białego Robaka - najsilniejsze z plemion czczących Tempusa, które żyło w całej Tundrze. Chciałbym żebyś był takim przywódcą dla Dziesięciu Miast, jakim Hertghor był dla swych klanów"

- kontur w Zakonie

Cup-A-Tea

"...a teraz wszechpotężny Tempus musiał wystawić wiernego sługę na próbę. Brumag po konsultacjach ze swoim przełożonym(ale, tym najwyżej w hierarchii) wydał się bardzo zatroskany. Dla mnie sytuacja jest prosta, lepsze krasnoludzkie miasto, niż lodowa pustynia!"

Albert, chichot ateisty

Ghostwalker

"Chyba znalazł coś, co lubi najbardziej. Swoją drogą, nie żebym się czepiał, ale Tempusyci to chyba trzon armii w tym rejonie. Jakoś wyznawcy ideałów wojny nie rokują dobrze na jakiekolwiek rozwiązania pokojowe. Chociaż... na orki nie ruszył z toporem."

- Ander, o nauczycielskich sukcesach Brumaga

God himself

Przynajmniej jemu trochę chłodu niezasłania wizji prawdziwego problemu. O wspaniałym polowaniu nie wspominając.
- Vonavin

Indus

"Zaczynają cię cenić i sam stajesz się autorytetem w tej krainie. Podążaj dalej tą drogą a zajdziesz daleko."

- Słysząc wieści o trenowaniu adeptów

Dinin

"Cholera, źle robimy. Bardzo bardzo źle. Przede wszystkim powinniśmy zatroszczyć się o nasze bezpośrednie bezpieczeństwo, potem wchodzić w sojusze i organizować jakieś poważniejsze karawany handlowe. Tako było w mądrej księdze. Hiea.. hirar.. hiorarch... kolejność potrzeb!"

Brumag oświecony

Cup-A-Tea

"Ciekawe, czy wybłaga u swego przełożonego lekarstwo na kaca...Wszak przed nami ważna misja..."

Albert, dzień po...

Ghostwalker

"Mam nadzieję, że nie będzie rzucał kośćmi, zawsze potem coś mnie boli. Te krasnoludy mogą nas pokiereszować."

- Ander

God himself

Wsparcie bogów będzie nam tutaj potrzebne. Bardzo...
-Vonavin

Dinin

"Dlaczego moja zbroja tak głośno się błyszczy..."

Brumag, zaznawszy krasnoludzkiej gościnności

Onion

"Półork z Dziesięciu Miast? Naprawdę u nich mieszkają półorki? Myślałem, że to ludzkie miasta... Istot żyjących pod gołym niebiem nie sposób zrozumieć

- rozmowa w karczmie o jednym z nowych przybyszów

"Że to jest symbol wojny? Głupiś ! Wszyscy wiedzą , że Clangeddin to bóg wojny!

- więcej rozmów wśród krasnoludzkiej gawiedzi

Indus

"Po tym całym alkoholu zastanawiam się czy Tempus uzna picie wódki za wojnę?"

- Pijany smok i jego rozmyślania

Cup-A-Tea

"Zastanawiam, się czy ta nowa zbroja sprawiła, że tak chętnie wystawił się na ostrzał, czy może to jeden z dogmatów Tempusa?"

Albert, widząc ciskane głazy i oszczepy w stronę Brumaga

Ghostwalker

"Pojawiająca się armia. Lewitujące bronie. Płytowe zbroje.
Ten kapłan to jednoosobowa wojna."

- Ander, czując się co najmniej pacyfistą

Dinin

"Wybory, wybory, wybory. Zapoluj na lodowego trolla albo idź do krasnoludów. Zabij olbrzyma, napraw magiczny portal, albo złaź do podziemi szukać zaginionego patrolu. I weź się w tym wszystkim odnajdź, zorientuj co do czego doprowadzi.

Życie jest jednak prostsze gdy kto inny podejmuje decyzje"

Brumag i ciężar odpowiedzialności

Indus

"Ze zbroją płytową ciężko będzie ciebie położyć na ziemię. Jeszcze dopracujemy ruchy i szyki bojowe a nic nas nie zatrzyma."

- Merash

God himself

Cieszę się że ktoś wspiera moje decyzje. Wspólne polowanie na te stwory na pewno dobrze nam zrobi po wizycie w przedsionku piekła.
Vonavin

Cup-A-Tea

"...przecież nie powiem, że się ucieszyłem widząc jego półorczą mordę po tym jak mnie odratował"

Albert, w tajemnicy

God himself

Gdyby nie wsparcie jego ramienia z moim byłoby dużo gorzej. A tak parę dni i cięciwa nie będzie mi ciążyć. Ale gdyby nie wsparcie jego boga byłoby krucho z nami wszystkimi.
-Vonavin

Ghostwalker

"Ciekawe, że ta sama magia leczy rany jak i wysysa siły życiowe z okolicy..."

- Ander, o zadziwiających czarach[/code]

Dinin

"To było zdecydowanie zbyt blisko. Nie jestem przecież sanitariuszem a w tym boju nie nadążałem z leczeniem towarzyszy. Całe szczęście skalnych olbrzymów nie ma w okolicy za wiele... Prawda?"

Brumag

Indus

"Nie masz lekko gdy tylu czeka na twe wsparcie. Dobrze, że znasz się zarówno na sztuce wojny jak i sztuce leczenia."

Zdając sobie sprawę, że bez Brumaga można kiedyś zginąć w walce

Cup-A-Tea

"Z jednej strony udało mu się "negocjować" pod twierdzą. Z drugiej strony podsunął kretyński pomysł Anderowi. Cóż, jak to mawiają mistrzowie buchalterii - bilans wyszedł na zero."

Albert, o skutkach negocjacji z Tempusem w tle

Onion

"Wydaje się być znużony pobytem tutaj. Czyżby tęsknota za Dziesięcioma Miastami?"
- przywódca skautów

"Brumagu! Meldujemy - żadnych strat po naszej stronie! Za to zielonoskórzy dostali łupnia - nie sądzę, żeby któremuś chciało się zapuszczać pod nasze fortyfikacje!
- raport jednego z żołnierzy

"Widzę, że twoje podróże nie tylko kształcą ciebie ale i ubogacają. Prawdziwa krasnoludzka zbroja płytowa. Na Gonda i inszych bogów tworzenia! Niezłe cacko. Ale dość miłych słówek. Mamy nowych rekrutów - trochę tutejszych, trochę nowych. Chcę żebyś ich szkolił - niektórym trzeba będzie mocniej do łba wpoić, że wojna to nie rzeź i jeśli chcą tutaj się bawić to mają grać według zasad prawa. Callsius nie chce tutaj mieć Cyricowej rzezi. Ale czym jest wyszkolenie zakutych łbów w porównaniu do powalenia giganta?"
- Boldar, komtur w zakonie Tempusa