WRYYYYYYYYYYYYY!

God himself

Nie wszystkich da się uratować. Nie wszyscy na ratunek zasłużyli. Nie wszyscy ratunku pragną.
- Vonavin o zaniechanej próbie wskrzeszania

Onion

"Wstawaj i idź walcz! Musisz obronić Dziesięć Miast Brumagu!"

- Baldar, kapłan Tempusa

"Wraz ze śmiercią Baldara obowiązki tutejszej świątyni spadają na Brumaga. Muszę porozumieć się z nim i dowiedzieć jak chce zarządzać świątynią. Na pewno potrzeba będzie długich tygodni, żeby odbudować siły po ostatnim starciu
- Callsius, mówca Bryn Shander

Dinin

"To było... dalece zbyt chaotyczne. Nie dowiem się już, czy podjęliśmy słuszne decyzje, czy podjęcie innych nie uratowałoby wielu istnień. Czy powinniśmy wcześniej wezwać wodnego dżina na pomoc, czy nie powinniśmy dołączyć się do walk podjazdowych by osłabić ostateczne natarcie.

Przynajmniej los Baldara wydaje się słuszny. Największa bitwa od paru dekad wydaje się być... adekwatnym zwieńczeniem jego żywota. Może to jego ostatnia szansa, by zginąć z bronią w ręku, tak jakby tego sobie życzył.
Tego nie mogłem mu odebrać"

-Brumag przygnieciony ciężarem odpowiedzialności

Indus

"Teraz na tobie spoczywa zaraz po Hallardirze przewodzenie tutaj. W tym momencie staniesz się symbolem dla tych co przetrwali i pomożesz im stanąć na nogi."

Merash

Onion

"Więc to jest sławetny Brumag! Wygląda na swojaka. Konkretny, krótka gadka, wygląda na takiego co nie lubi się patyczkować tylko przywalić. I do tego Pan Bitew nagrodził go legendarnym toporem - Wrogobójcą! Widzę, że moja wizyta w Dolinie Lodowego Wichru zapowiada się ciekawie - jeśli chociaż połowa z tego mówią to prawda, to zapewne za tydzień sam będę musiał stanać do walki z jakimś yetulcem"
- Rodghar z Cormyru, pierwsze dni posługi w Bryn Shander

"Odcięta dłoń. Zabawne.
- Fabiathos, wyraźnie niezadowolony z żartu

"Na polu bitwy już zasłynąłeś Brumagu. Teraz musisz wykazać się jako zarządca i przywódca. Świątynia należy do ciebie - jeśli potrzebujesz pomocy - zapytaj."

- Vernon, starszy kapłan Tempusa z Easthaven, wręczając ceremonialną zbroję Brumagowi

Ghostwalker

"Brumag dostał kolejne zadanie. Ćwiczy, motywuje, przewodzi. Jest kandydatem na mówcę."

- Ander, o umiejętnościach Brumaga

Cup-A-Tea

"Podobnie jak Ander ma czeladnika i nawet go nie obił jak wspomniany Ander...Ale krasnolud...tempusyta???Naprawdę?"

Albert, z lekkim niedowierzaniem

Dinin

"Ciężko, cholera. Trzeba było bardziej uważać gdy Baldar mówił o codziennym zarządzaniu tym... przybytkiem"

Brumag i księgowość świątynna

Indus

"Podnosisz świątynię i wiernych po bitwie, ciężkie zadanie przed Tobą. Jak to się tobie uda to w końcu ruszy za tobą znacznie więcej osób nie tylko ci związani z Tempusem."

Merash

God himself

Teraz kiedy na barkach dźwiga prowadzenie świątyni wydaje się nią bardzo zatroskany. Zwykł raczej odkładać swoje kapłańskie obowiązki na rzecz praktycznego zastosowania wiary. Dziś duchem jest wciąż w swych kamiennych ścianach poświęconych Tempusowi.
- Vonavin

God himself

Znów wstaje dzięki twojej pomocy. Oby twoi bogowie nigdy się od ciebie nie odwrócili i obdarzali cię swymi łaskami na wieki.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Sporo nas dzieli,ale w jednym jesteśmy zgodni...żadne orzechy czy korzonki nie zastąpią porządnego mięsiwa!"

Albert, o upodobaniach kulinarnych

Ghostwalker

"Hmm, półorczyca. Jak tak sobie przypomnę, to niewiele ich widziałem. Brumag chyba tez ostatnio nie."

- Ander

Indus

"Na twych barkach spoczywa wielka odpowiedzialność, widać po tobie, że starasz się być jednocześnie z nami i w świątyni. W tej chwili cieszy mnie to, że ciałem jesteś z nami."

Merash

Dinin

"Właśnie położyliśmy kolejnego skalnego olbrzyma. Każdy kolejny pada coraz szybciej, jeszcze parę takich i Tempus uzna że to wyzwanie nas niegodne. Tylko naszego Vonavina te wiwerny pogryzły... Ten olbrzym je udomowił jak my udomowiliśmy konie? Czy to jakaś paskudna magia?

Swoją drogą Pan Bitew insze wyzwanie teraz przede mną postawił. Nie ogniem i mieczem a piórem i słowem mam teraz głosić jego prawdę.
O ile ta banda ochlapusów nie przepije wszystkiego do ostatniej cegły"

Brumag zatroskany

Cup-A-Tea

"He he... tego już dla Brumaga za wiele...Nie dość, że mag, to jeszcze na dodatkl niedouczony wyznawca, a to prawie jak herezja. Ciekawi mnie czy wspomniany czarodziej wysłuchał kazania tempusyty do końca czy już w połowie przestał magicznie nasłuchiwać?"

Albert, w świątyni Czerwonej Rycerki

Dinin

"Najpierw samozwańczy gospodarz twierdzy i sługa Czerwonej Rycerki nie ma bladego pojęcia komu to niby służy a potem jeszcze ta pieprzona Odetka próbuje nas sobie okręcić wokół chuderlawego palca. I to pierdzielone poczucie wyższości.

Jeżeli miałem gdzieś w głowie cień myśli o darowaniu jej życia i przekonaniu żeby sobie poszła w pizdu, to właśnie skutecznie mi to wszystko z zakutego łba wybiła."

Brumag, zły jak cholera

Ghostwalker

"No, chyba ktoś nie przeszedł testu z wiedzy o Tempusie. Nie żeby jakoś mi to przeszkadzało, sam mnie irytował."

- Ander o tyradzie Brumaga

God himself

Jeśli ktokolwiek ma jakieś argumenty w tej rozmowie to właśnie ty. Jeśli jest wyznawcą Czerwonej Rycerki jak twierdzi, to możesz przekonać go do naszej racji. Nawet jeśli tylko nam nie przeszkodzi, to będzie wystarczająca pomoc.
- Vonavin przed rozmową z twórcą golemów

Wyraźnie trochę ściemniał z tym wyznawstem...
- Vonavin po rozmowie z twórcą golemów

Indus

"W kwestiach wiary lepiej nie ściemniać Brumagowi, wtedy inaczej zaczyna rozmowę."

Merash

Cup-A-Tea

"Czemu cisnął w Odeth płomieniem? Przecież ta była już nieszkodliwa... Może to jakiś rytuał na zaciekłych, pokonanych wrogów? W sumie dobrze, że jej nie zjadł jak inne wyznania mają w zwyczaju!"

Albert, o przezorności Brumaga

Ghostwalker

"Brumag się nie szczypie."

- Ander, widząc wielkiego rycerza tłukącego na lewo i prawo mieczem

God himself

Coś mi się zdaje że wrócimy jeszcze do tego miejsca. Wypoczęci, przygotowani i z bardzo wkurwionym kapłanem.
- Vonavin zostawiając mury świątyni Rycerki za sobą

Indus

"Po raz kolejny w krytycznym momencie przychodzisz z czymś co jest w stanie nam pomóc."

Patrząc na płonącego wojownika

Dinin

"Nie pamiętam już kiedy po raz ostatni zabrakło mi zaklęć. Tak normalnie, po ludzku moc dana mi przez Tempusa się wyczerpała. Dobrze chociaż, że zostawiłem jej pod koniec trochę na podnoszenie towarzyszy, w końcu ile osób na raz może nieść na plecach Merash?"

Brumag