WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

"Jako jedyny potrafił przeciągać rozmowę z wrogiem, byle móc ocenić własne możliwości. Rzecz warta nauczenia się."
- Patrząc na stan po walce

Ghostwalker

"Dziwiłem się z początku, ale właściwie to jest idealnym kaznodzieją. O ile nie kwestionuje się zbytnio jego poglądów."

- Andy, o obowiązkach Brumaga

Onion

"Tempus oczekuje od nas gotowości nie tylko na polu bitwy Brumagu. Doceniam twe osiągnięcia i hart ducha. W końcu pokonanie herszta hobgoblinów to nielada wyczyn. Jednakże nie możesz zapomnieć o tym, że kapłan musi rozwijać się nie tylko w sztuce władania orężem. Od sługów Pana Wojny oczekuje się więcej aniżeli zwykłej rąbanki - musimy uczyć innych honorowej walki, dowodzić żołnierzami i walczyć czysto."

- nauki kontura Baldara

God himself

Tańce, zaśpiewy i inne dziwactwa. Wszystko po to żeby niezgniła nam jakaś odrąbana głowa. No, ale efekt niezłt, trzeba przyznać
- Vonavin

Indus

"Jak widać poza walką znają kilka innych rzeczy, które wykonują jako kapłani Tempusa."
- Przyglądając się rytuałowi

Cup-A-Tea

"Drużynowy Tempusyta jest przekonany o sile jego wiary potrafiącej zakonserwować zwłoki pokonanego przeciwnika...Prawda jest trochę inna, wystarczyło przekierować strumień mocy, aby prawidło utrzymać splot magiczny, który notabene w wykonaniu Brumaga był zbyt niechlujny. Ciekawe, czy pochwalił się swoim osiągnięciem komturowi?"

Albert, perfidny ateista

Dinin

"Tempus najwyraźniej zadowolony jest z naszych ostatnich działań. Jego błogosławieństwa zdają się nie mieć granic. Stawia przed nami godne wyzwania i daje nam siłę by im sprostać.

A teraz nawet przychylił się do mojej prośby o powstrzymanie oderżniętego łba od gnicia! Pierwszy raz taki rytuał wykonuję, pewnikiem coś pomieszałem. Ale Tempus nie zraził się, spojrzał przychylnie na wysiłki sługi swego."

Brumag, puchnąc z dumy

Cup-A-Tea

"Zupełnie nie wiem dlaczego Brumag ma obiekcje co do terminu sztuka jako określenie wiedzy arkanicznej... Może religia nie pozwala mu na takie wyrafinowanie, a może to zwykła zazdrość? Nie słyszałem by ktoś moc (która niby pochodzi od bóstw) nazywał sztuką?"

Albert, po kolejnej sprzeczce z Brumagiem...

Ghostwalker

"Czy każdy tempusyta staje się tak impulsywny, czy może oni ciągną ku temu wyznaniu? W każdym razie Brumag jest dzielny i pomocny, ale często się po prostu, hm... wpienia."

- Andy, o rozmowie o sztuce

Indus

"Chyba zaczyna wszczynać kłótnie o byle co jak ludzkie kobiety, o których słyszałem i miałem okazję zasłyszeć. Dobrze, że w boju zgrywamy się coraz mocniej."
- Chwila zastanowienia w trakcie słuchania kłótni

God himself

W sumie nie bardzo wiem czemu chodzi z tą ekipą, ale jego bóg jest z niego chyba zadowolony.
- Vonavn po sprowadzeniu zagłady na kontrolowane bestie

Dinin

"Unieszkodliwiliśmy relikt po Myrkulu. Może nawet Kelemvor uzna to za miły gest, ale z jego strony na odroczenie raczej nie mamy co liczyć. Pan Umarłych znany jest ze swojej bezstronności. Większy z niego formalista, niż z pewego krasnoludzkiego inżyniera."

Brumag

Onion

"Miastowy kapłan wojny w dziczy. Tempusa, a nie Temposa jak nazywają go dalej na północy i wschodzie. Mówi o tym, że mierzyć można się tylko w czystej walce, ja jednakże wolę nie ufać pierwszej napotkanej obcej osobie"

- Yanni, klanowa wojowniczka spotka w tajdze

Cup-A-Tea

"Gdy wiara zawodzi(co mnie nie dziwi) polegaj na magicznych miksturach"

Albert, widząc Brumaga wspomagającego się miksturą giganciej siły

Ghostwalker

"Jego wojny religijne z Albertem są niesamowicie zabawne. Żadne z nich nawet nie próbuje zrozumieć drugiego, tylko wyszukuje najsłabszego punktu, by zadać cios. Powinien następnym razem zapytać rannego Alberta, czy nie urazi jego światopoglądu, lecząc go modłami. Zaraz by go nawrócił."

- Ander, o światopoglądach

Indus

"Jednak należy jedną rzecz sprostować odnośnie jego kłutni, występują one między nim a człowiekiem i krasnoludem. Mimo kolejnych ataków na jego bóstwo, potrafił z opanowaniem przedstawić swój punkt."

- Merash

God himself

Tak szarpnęli Albertem że prawie pękł, no i jeszcze ten głaz po drodze... To zdecydowanie nie czas na rozwiązywanie prywatnych sporów...
- Vonanvin obserwując Alberta dyndającego na linie

Cup-A-Tea

"Jak to magiczna zagadka na wzór z tej wieży, z tym że Tempusem zamiast powietrza? Żadem kapłan tego nie stworzy bez pomocy arkanisty!"

Albert, o pomysłach Brumaga

Dinin

"Najpierw okoliczni traperzy podejrzewali mnie o podstępy godne sługi Cyrica. Jakby podszywanie się pod kogoś i zdobywanie zaufania miało taktyczny sens. Widzieliśmy ich pierwsi, mieliśmy przewagę liczebną. Skąd u nich takie skretyniałe pomysły?

Teraz koleny arkanista pluje mi w twarz swoimi heretyckimi bredniami. Słowo daję, świerzbi mnie by jebnąć takiemu raz czy drugi. Zero szacunku dla cudzego wyznania"

Brumag, gotując się

Ghostwalker

"Hmm, jeśli powtórzy tę sztuczkę z podłogą w jakiejś świątyni, nie będzie to chyba specjalnie uczęszczana budowla."
-Ander o planach Brumaga

Indus

"Gdziekolwiek nie pójdziesz jesteś poddawany próbie, czyżby Tempus sprawdzał Cię czy się go wyprzesz w końcu?"

- Zastanawiając się czy przypadkiem bóstwo Brumaga nie testuje go

Onion

"Sługa bogów. Nie mam nic do nich - jednakże patrząc się na szerszą perspektywę nie chciałbym być niczym sługą. Bogowie istnieją to niezaprzeczalny fakt, to tylko potężne istoty - ale ich buta i zapędy do rządzenia tym światem są czymś niezwykle aroganckim. Bić pokłony tylko po to by móc wyczarować płomień? Świat da się okiełznać umysłem.
- Cassandir, elfi mag

God himself

Obyło się bez niepotrzebnej walki. Dziwne...
-Vonavin słysząc podważające istotność bogów zdania od czarodzieja

Cup-A-Tea

"Echh, dlaczego gdy natkniemy się jakiegokolwiek wędrowce to okazuje się on wyznawcą boga wojny? Brumag miał znowu kompana w wierze. Ale mam wrażenie, że coraz bardziej puszczają mu nerwy. Czyżby Tempus dążył do walki?"

A swoją drogą nie dziwi mnie, że Ander połasił się na cycki harpi ale Brumag?

Alberta obserwacje

God himself

Podróżnik, wyznawca pokrewnego bóstwa. Trochę ich łączy. Boskiego wstawiennictwa nigdy za wiele. Byleby Auril nie interesowała się nami za bardzo.
-Vonavin po odnalezieniu ściganego półorka