WRYYYYYYYYYYYYY!

Cup-A-Tea

"Jego upór jest godny podziwu...W sumie, nie mamy zbyt wiele czasu na łamigłówki."

Albert, o Merashu włamującym się do diabolicznego sejfu.

Onion

"Doskonały topór - przebije się przez wszystko. Ostrze wykonane z najczystszego srebra - na sam widok czegoś takiego wilkołaki uciekałyby ile sił w łapach"
- krasnoludzki sprzedawca w Onyksowej Twierdzy

"Zaklęcie ochronne? Kolejne i kolejne? Przeklęci smokowcy!!!
- kościsty diabeł

Ghostwalker

"W tej drużynie przydałby się włamywacz. Znaczy, inny niż Merash, chociaż się chłopak stara. Masz, wypij tę miksturę."

- Ander, oglądając walkę z metalem

Dinin

"Jego upór nie zna granic, naprawdę jestem pod wrażeniem. Najpierw wiąże w walce tego diabła i tłucze go okrutnie a potem jeszcze gołymi rękoma rozwala jego sejf... Któreś bóstwo prawdopodobnie jest z niego dumne"

Brumag

Indus

"Skoro już doszło do walki, to lepiej coś z tego mieć i uciekać."

Chciwy smokowiec

God himself

Cichy niczym samotne drzewo walące się w głuszy lasu. Ale nadrabia siłą i determinacją. To dobrze, potrzeba nam ich tu sporo. O! ciekawe strzały!
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Pierw się siłował z wielkimi robalami a teraz powala na kamienną posadzkę wielkie skrzydlate diabły..."

Albert... z uznaniem o smoczej krzepie

Ghostwalker

"Trzeba to przyznać, cieszę się, że kłótnia z nim nie skończyła się walką. Byłoby krucho, dobrze, że nasza przyjaźń okazała się mocniejsza."

- mnich, lekko przerażony bitewnymi umiejętnościami smokowca

Dinin

"Spośród wszystkich bóstw patrzących na niego łaskawym okiem to Tempus ma najbardziej na co popatrzeć "

Brumag, patrząc ca towarzysza w boju

God himself

Chyba powinien przeżyć ten manewr. Ostatecznie przetrwał tyle, że przeciągnięcie po podłodze jego nieprzytomnego zada powinno przejść dość łatwo.
-Vonavin strzelając do Merasha liną z kotwiczką

Indus

"Pieprzony żywiołak ognia, zwiał nim się do niego dobrałem."

Wkurzony smokowiec

"Lepiej dla drużyny będzie jak przytrzymam jak najdłużej i jak największą ilość tych demonicznych pokrak."

Merash

Onion

"Na brodę Moradina - smocza krew ! Który to już antałek? "

- zdumienie karczmarza

"Mówiłem - moja stal ciebie nie zawiedzie wojowniku!"
- kowal , po opowieściach drużyny

Cup-A-Tea

"Niby smokowiec, a z gorzałą idzie mu lepiej niż nie jednemu mieszkańcowi Onyksowej Twierdzy...Czyżby to ten magiczny pas?"

Albert, zdziwiony kondycją Merasha

Ghostwalker

"Merash... to zawsze zaczyna się od niego."

- Ander, o smokowcu, który zaczął kac w Twierdzy

Indus · Wysłany: Nie 19:53, 26 Mar 2017 Temat postu:

"Czy coś się stało całej drużynie czy tutejsze trunki przestają mieć na mnie wpływ? Dobrze wstać i być w dobrej kondycji po długiej nocy."

Merash

Dinin · Wysłany: Nie 21:49, 26 Mar 2017 Temat postu:

"Najwyraźniej łeb ma równie oporny na młoty jak i na gorzałę. Doskonale, takich nam właśnie trzeba"

Brumag, mało trzeźwy

God himself · Wysłany: Pon 9:30, 27 Mar 2017 Temat postu:

Nie powiem, potrafi wypić. Potrafi przywalić. Jeszcze żeby rzucał lepiej... no ale wszystkiego mieć nie można.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Cóż, Merash bez zbroi jest dalej tak samo groźny...no i nie narzeka na pożogę dookoła!"

Albert, po ostatniej akcji

Ghostwalker

"Dobrze, że nosi zbroję na sobie. Chociaż też chyba oberwał bardziej niż zwykle. "

- Ander, gasząc pożar

God himself

Adamantowy miecz wspaniale poradził sobie z tym stworem. Ciężko uwierzyć że to jedynie sługa... ciekawe co jeszcze czeka nas w tym miejscu.
- Vonavin

Indus

"Wyspa, na której spodziewaliśmy się raczej pustki lub przyjaznego podejścia okazuje się być czymś zupełnie innym. Co jeszcze znajdziemy w tej budowli?"

Merash

Dinin

"Nawet ledwo żywy paru zdołał położyć...
A jak pociął tego golema... szkoda, że Wrogobójca nie jest z adamantytu"

Brumag, z nutką zazdrości

Cup-A-Tea

"Oby tylko czarny smok nie pogardził naszym darem, zapewne Merashu masz plan awaryjny?..."

Albert, z ironią

Ghostwalker

"Coraz bliżej celu. Dlaczego mam jednak przeczucie, że skończy się to bijatyką z czarnym smokiem? Albo między nami..."

- Ander, zastanawiając się nad dalszymi krokami Merasha

Dinin

"No i znaleźliśmy prezent dla smoka, cobyśmy nie musieli sprzedawać siebie nawzajem.

Tylko jak go powstrzymać przed zabraniem go dla siebie siłą?

Brumag i prawo silniejszego