WRYYYYYYYYYYYYY!

Cup-A-Tea

"To się nazywa krzepa... jak zadął w róg to jeszcze trochę a zostałby wodzem..."

Albert... "Sztuka dmuchania"

God himself

Nie Merash, dęcie w róg to nie jest dobry sygnał do ataku jeśli chcemy zachować element zaskoczenia.
- Vonavin

Ghostwalker

"Zostanę przy flecie."

- Ander, podziwiając grę Merasha

Onion

"Mógłbym rzec, że płynie w nim krew północnych klanów!"

Baldar, słysząc muzykę rogu

Dinin

"Jeszcze trochę i sam tu sobie zorganizuje klan. Jest wielki, silny, krążą legendy o jego walkach... A i jak w róg dmuchnie to aż w Easthaven słychać"

Brumag

Indus

"Kto by pomyślał, że ta kobieta też udaje się do Wichra. Dobrze mieć takiego sojusznika, jednak zastanawia mnie czy gdy będziemy na miejscu nie będzie chciała mi przeszkodzić?"

Merash

Cup-A-Tea

"Przebił barbarzynkę mieczem, a gdyby mógł to wyręczyłby Brumaga w dobiciu gada... Coż Merash nie zna litości i jest w bez wątpienia w tym konsekwentny... Został jeszcze Tanglar"

Albert, z podziwem o logicznej konsekwencji Merasha

God himself

Ciało srebrnego smoka zamknięte w lodzie. Ragnaros dający nam błogosławieństwo od martwego boga... A teraz idziemy szukać martwego Tanglara, bo ten ukradł smoczą duszę i zabrał się do nieistniejącej trzy miesiące temu fortecy po środku lodowej pustyni. Mam nadzieje że nie tylko twój lud skorzysta na odnalezieniu Wichra. Mam nadzieje że to wszystko jest czegoś warte.
- Vonavin

Ghostwalker

"Wicher zamrożony, w jakiejś stazie. Merash ma długą jeszcze drogę."

- Ander, o zadaniu

Indus

"Dałem się oszukać, dlaczego sądziłem, że Yorlis i barbarzyńcy mają dla niego inaczej brzmiące imię ale znaczące to samo?"

Merash

"Fałszywy smok nie żyje, Yorlis także. Teraz czas na Tanglara i wszystko co stanie na mej drodze do odnalezienie duszy Wichra i przywróceniu go do życia. Nie zazna litości ten, kto mi się sprzeciwi!"

Merash

Dinin

"Z wielkiego wyznawcy smoków zmienia się w smokobójcę. Przy tej bandzie gadzich pyszałków to mu się nie dziwię.

Swoją drogą zabicie Yorlis komplikuje mi życie, teraz nie ma kto powstrzymać gigantów ze wschodu... Trochę się pośpieszył, żądza krwii przysłoniła mu rozum. Nie żebym się dziwił, ma inne cele niż 10 miast na głowie.

A może tak ją przywrócić do życia?"

Brumag

Cup-A-Tea

"Ten miecz może nie jest magiczny, ale egzotyczny metal z którego jest wykonany powoduje, iż bardzo sprawnie przechodzi przez ciało przeciwnika... W rękach Merasha sprawdzi się wyśmienicie!!!"

Albert, identyfikując smocze skarby

Ghostwalker

"Dużo smoków trzeba przechytrzyć i pokonać, by jeden mógł nam pomóc. Mam nadzieję, że wie co robi."

- Ander, o zawziętości towarzysza

Dinin

"To jego rozmycie się jest cholernie skuteczne, mnie te bestie prawie powaliły a jego ledwo co trafiło.

No i ostatnio jakby bardziej defensywny, rzadziej miecz odrzuca"

Brumag

God himself

Wydawało mi się że wzięcie pod komendę grupy 50 wojowników będzie dla niego idealnym rozwiązaniem. Do tego jakieś maszyny i pełne oblężenie twierdzy. No, ale nie. Jednak woli cichy wariant. Może się uda.
- Vonavin

Indus

"Mogliśmy zebrać armię i uderzyć."

Patrząc na twierdzę Tanglara

"Jednak niech ma się na baczności nie spocznę póki nie zobaczę go martwego ponownie. Ten smoczy gad, który tam z nim zapewne jest także nie przeżyje spotkania ze mną! Wszyscy upadną za to co zrobili!"

Merash

God himself

Przekraść się do tej twierdzy łatwo nie będzie. Przekraść się do jej wnętrza, omijając strażników, Tanglara, smoczego szamana i lodowego trola, zabrać uwięzioną duszę smoka i wyjść bez szwanku... to będzie graniczyło z cudem. Ale przekraść się w tej dzwoniącej jak wieże świątyni w święto nadejścia wiosny będzie prawie niemożliwe...
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Tanglar nie żyje(po raz drugi), smocza dusza odzyskana...Merashu, póki co wszystko idzie zgodnie z planem."

Albert, o misji smokowca

Indus

"Smoczy mag zginął, tak samo Tanglar, niech wie, że jak po raz kolejny powstanie to stanę mu na drodze i nic z niego nie pozostanie. Co ważniejsze dusza Wichra ocalona, jestem coraz bliżej ocalenia Ga'haran, jeszcze trochę i wrócę do was z rozwiązaniem."

Merash

"Wichrze wracamy do twego ciała z twoją duszą, powrócisz do żywych."

Merash

Dinin

"To już chyba oficjalne, Merash z tym magicznym rozmyciem jest nie do zajebania"

Brumag, z uznaniem

Ghostwalker

"Co będzie, gdy zakończymy tę podróż? Może ruszę pomóc mu na południu? Na pewno maja tam wielu wartych sprawdzenia przeciwników."

- Ander, o zakończeniu przygody

Onion

"Pieprzony jaszczur! I jego pieprzone rozmycie ! Kto go tego nauczył?! "

- Tanglar podczas potyczki z Merashem

Indus

"Tak! Podołałem zadaniu, które stało się moim życiem. Wichrze prowadź nas, prowadź Ga'haran i inne smocze klany by odzyskać spokój i harmonię."

Merash

"Na ziemiach mojego klanu stoczy się ostateczna bitwa, stanę na jej czele wiedząc, że wielki smok ma nas w swej opiece. Będę walczył dopóki mnie nie powalą."

Szykując się na bitwę

"Nie spocznę póki jest czego bronić, nie poddam się gdy wróg będzie chciał mnie zniszczyć, oto stoi jeden z potomków klanu Ga'haran."

Klanowa maksyma

Cup-A-Tea

"A więc tak wyglądają Twoje krainy... piach zamiast śniegu i żar jak w piecu hutniczym.."

Albert, turysta

Ghostwalker

"Teraz jedyne co musimy zrobić, to pokonać wielkiego smoka. Jeszcze raz."

- Ander, spokojny