WRYYYYYYYYYYYYY!

Dinin

"Jak on tu mieszka to się nie dziwię, że wywiało go aż do nas. Przecież tu się nie da żyć"

Brumag

God himself

Wicher wrócony do życia, co dalej? Najpierw pokonamy smoka, którego już raz zabiliśmy, potem przywrócimy ład w smoczej krainie, potem szybki wypad na armię lodowego trola i jak już przy tym będziemy zabijemy boga kłamstw? Powoli obawiam się że misja zaczyna nas przerastać. Z drugiej strony, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy przedostanie się zimą do sąsiedniego miasta wydawało się niezmiernie trudne. W każdym razie to chyba miejsce w którym się kończy nasza wspólna droga. Jeśli wszystko się uda, powrót na północ nie będzie ci już potrzebny.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Traktują Ciebie jak bohatera....Wicher powrócił... ale znowu nie obędzie się bez naszej pomocy"

Albert o Merashu, lokalnym celebrycie

Ghostwalker

"Naprawdę się go nie spodziewali. Jak tak myśle, to nie puszczą go z nam z powrotem."
- mnich o smoczym towarzyszu

Dinin

"Ależ on ma tu posłuch, wszyscy spijają mu słowa a ust... pyska?

Ale wciąż nie rozumiem jak można chcieć tu żyć"

Brumag, mieszkaniec lodowych pustkowi

Indus

"Już prawie koniec, czas stoczyć ostateczną walkę i mieć nadzieję, że to przetrwamy."/

Merash

God himself

Z potężnym smokiem u boku i armią smoczych rycerzy ruszamy pertraktować ustalać pokój w tej krainie. Obyśmy wstawiali się po właściwej stronie tego bajzlu.
- Vonavin

Cup-A-Tea

"Klany uratowane...Jesteś bohaterem zarówno u siebie jak i w Dolinie Lodowego Wichru...Zostajesz czy wracasz?"

Albert, o Merashu

Ghostwalker

"Towarzysz. Wiedziałem, że się dogadamy od pierwszego strzału w twarz. To się zdarza raz w życiu."

-Ander, o swoim najbliższym członku drużyny

Dinin

"Ty pomogłeś ocalić moją krainę, ja pomogłem ocalić Twoją...

Niezłe mamy wyniki"

Brumag