WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

"Z łowcy w zwierzynę dla innego. Jak widać dla skalnych gigantów elfy są czymś najgorszym, jednak to jest też odwzajemnione."

Słysząc okrzyki i zacięcie obu stron

Cup-A-Tea

Ha... Ledwie pobył parę dni w krasnoludzkim mieście, a już nabiera smykałki do interesów jak na prawdziwego krasnala przystało! Ciekawe, kiedy będzie miał na wyłączność na import skór z powierzchni do Barad Tharun!

Albert, o elfich talentach

Onion

"Dlaczego on naszą Twierdzę nazywa piekłem?"
- zdziwione krasnoludy podczas wyprawy

"Smaczne te kopytne stwory. Mówisz jak się nazywają? Kozice? Na pewno nie diabły rogate ?

krasnoludy podczas wyprawy

"Udało się - nie dość, że ustanowiliśmy szlak handlowy, to ich drużyna zostawiła po sobie dobre wrażenie. Obyśmy tylko zdążyli z czasem z tym wszystkim. Pomoc Vonavina w pierwszej podróży naszej karawany na pewno okaże się pomocna"
- Grell Northwind, mówca Caer Konig

Ghostwalker

"Dziczyzna, skóry, ryby- Vonavin jest dla tych krasnoludów jak worek prezentów."

- Ander, z rozbawieniem oglądając ucztujące krasnoludy

Dinin

"Jeszcze trochę i nasz łowczy będzie najbogatszą osobą w całej Dolinie. Te brodacze z Onyksowej Twierdzy chętnie obsypią go złotem nawet za królicze łapki"

Brumag

God himself

Mam ich wszystkich w zasięgu strzały, sam jestem daleko po za ich zasięgiem. No ale poczekać też mogę, pewnie, to ma kupe sensu...
-Vonavin broniący twierdzę

Nowe miecze wydają się być całkiem niezłe, pewnie posłużą dłużej niż ostatnie. Trzeba by trochę odrobić ten wydatek, hmmm...
-Vonavin testujący ogniste miecze

To strasznie dużo jak za kilka skór, będziecie chcieli kupić więcej?
-Vonavin mistrz negocjacji

Indus

"Może jednak zmienisz zdanie o krasnoludach i życiu w jaskini?

- Słuchając o interesach elfa

Cup-A-Tea

"Nie ma silniejszego zaklęcia uroku od brzęczącego geltu(albo kamieni, jak kto woli). Co za uszaty hipokryta - przez te 3 miesiące kręcił się dookoła Barad Tharun i sprzedawał skóry krasnoludzkim kupcom. A tak płakał, że mu nieba brakuje!!!"

Albert - o uszatej hipokryzji

God himself

Złe wizje... coś się szykuje, coś dużego... Coś bardzo złego zbliża się do tego miasta i na nam pisane jest chronić ludzi... chyba że...
[rzut monetą]
tak zdecydowanie nam jest pisane chronić tutejszych.
- Vonavin

Wzrok mi jeszcze nie szwankuje dzięki bogom, ale przyznaje że ta lunetka to fajna sprawa. Przyda się
- Vonavin

Dinin

"On więcej widzi gołym okiem niźli ja bym dojrzał przez lunetę... albo dwie! Nie dziwota, że i wolę Bogów dostrzega bez problemu"

Brumag

Ghostwalker

"Pewnie umiałby policzyć ptaki na szczycie najwyżej góry tej zimnej krainy...
... i prawdopodobnie tym się zajmował na tym śnieżnym pustkowiu..."

- Ander, o źródłach talent elfa

Indus

"Jak zwykle niezawodny w likwidacji tych, którzy są poza naszym zasięgiem."

- Merash

Cup-A-Tea

"Doprawdy ta wieża to doskonały punkt obserwacyjny, wspólnie będziemy razić wrogów zanim ci zbliżą się do tych na dole...a przynajmniej taki jest plan...Vonavin, jakby nie patrzeć może to czynić ze znaczniejszych odległości.

Albert, z nutką zazdrości...

Ghostwalker

"Ciężko walczyć z kimś, kto zauważy Cię na horyzoncie. Żeby złapać strzałę, trzeba wiedzieć, skąd leci..."

- Ander, o elfim wzroku

Dinin

"Z jednej strony zwiadowca i tropiciel z niego wyśmienity... a z drugiej lepiej radzi sobie na wieży z łukiem na plecach niż pięciu rosłych chłopa. Jest wart swojej wagi w złocie"

Brumag

God himself

Nieumarli, demony, latające czaszki, przeklęte okręty, kościotrupi magowie... Co jeszcze? Zaczyna mi brakować strzał na to całe cholerstwo.
-Vonavin podliczając bitwę

Onion

"W czasie kiedy nasz oddział zdążył powalić jednego z tych nieumarłych on był w stanie oddać kilka strzałów. Celnych. "

- jeden z obrońców Targos

Indus

"Coraz lepiej pokazujesz, że posługujesz się mieczami, kto wie co się stanie jak opanujesz je tak samo jak strzelanie z łuku."

- zauważając Vonavina walczącego mieczami

Cup-A-Tea

"Wypatrzył białe yeti w śnieżnej lawinie...Godne podziwu...Szkoda tylko, ze nie zauważył tego największego..."

Albert, z lekkim rozczarowaniem

Dinin

"A niech mnie, zaskoczyły go te śnieżne śnieżne małpy.
W sumie te przed nami trochę hałasowały... Płonąc, ginąc, rozszarpując Andera. Ciężko się naszemu łowczemu dziwić"

Brumag

Ghostwalker

"Nawet jeśli nie zauważy niebezpieczeństwa w porę, to i tak reaguje wystarczająco szybko. No i chyba za bardzo polegamy wyłącznie na jego zdolnościach."

- Ander, o zasadzce

God himself

Co? Jak? Jakim sposobem mnie podszedł? Tu w moich pustkowiach? Wiek spędziłem wśród tego śniegu, zasp, drzew, a ta bestia zaskoczyła mnie jak dziecko... Wciąż daleko mi do panów tej przestrzeni. Oni zrodzili się by tu żyć, ja jestem tu tylko gościem...
-Vonavin

Indus

"Tego bym się nigdy nie spodziewał, a jednak nawet i naszego elfiego przyjaciela można podejść."

- Merash

Cup-A-Tea

"Ech nie będę oszczędzał ognia i kwasu na białe czy srebrne futrzaki, bo ty chcesz skóry!!! Pewnie je później sprzedaż krasnoludom!"

Albert, niwecząc biznesowy plan elfa

God himself

Będzie z tego wspaniały płaszcz, ze dwie pary dobrych butów i kto wie co jeszcze!
- Vonavin tropiąc wielkiego Yeti

Będzie z tego przynajmniej mocna kurta, może chociaż kaptur do niej się jeszcze uda uratować...
- około 30 minut później