WRYYYYYYYYYYYYY!

God himself

Żywa istota potrzebuje pomocy. Przez własną głupotę się w problemy wpakowała, więc nie mówię że mamy wytaczać wojnę potężnemu magowi, który nas ugościł, ale można rozważyć próbę załatwienia tej sprawy. Ostatecznie utrata wolnej woli to los znacznie gorszy niż śmierć.
-Vonavin

Onion

"Takiej gracji na lodzie jeszcze nie widziałem - to wrodzone dla elfów?

- Barghar Skald

Indus

"Nikt nie chce być więziony, jednak sam się dał tak zrobić. Nie zapominaj też, że jesteśmy gośćmi i intruzami w tej wieży jednocześnie. Zostaw go i ocal siebie."

-Po wysłuchaniu planu ratunkowego

Ghostwalker

"Vonawin wydaje sobie cenić wolność najbardziej, ze wszystkich rzeczy świata. Zgadzam się z tym."

- Ander, po kłótni o sens uwolnienia marida

Dinin

"Dziecko tundry myśli na zimno, to by nawet pasowało. Komtur Baldar rzekłby nawet, że kalkuluje.

Chyba, że akurat rzuca monetą"

Brumag, obserwujący

God himself

Hmmm, trzy drogi i wszystkie równie dobre. No to gdzie mnie Fenmarel zaprowadzi?
- Vonavin rzucając monetą

Cup-A-Tea

"Jak zwykle ucieszyła go informacja o opuszczeniu miasta, w tum przypadku Targos. Następnym razem poślemy elfa przodem, tylko on potrafi się skradać.."

Albert, w drodze przez zamarznięte jezioro

Indus

"Każde opuszczenie miasta czy też jakiekolwiek miejsca, gdzie znajduje się za dużo jak dla niego istot to jak wybawienie. Ciekawe jak on wytrzymuje z nami?"

- Rozmyślając

Ghostwalker

"W zwarciu też sobie nieźle radzi. Czasem chyba nawet lepiej niż jako łucznik."

- Ander, o potyczce z gnolami

Onion

"Z całej tej gromady, chyba nie odezwał się ani słowem. Musi być zapewne ich tropicielem... oni tak już mają"

- Thoradin, mówca Targos

"Mama ale ja nie kłamię! Naprawdę widziałem elfa biegnącego po lodzie! A potem puff! zniknął w śniegu!
- dziecko w Targos

God himself

Nocleg na zamarzniętym jeziorze, kiludniowa wędrówka po równej tafli lodu. Ani ducha przez wiele mil. Ani źdźbła trawy sięgającego nad horyzont. To właśnie takie miejsca pokazują potęgę natury. Żadna magia, żadna ręka nie mogą uczynić czegoś takiego. Czyste niebo wypełnione niezliczonymi gwiazdami. Tymi samymi, które przed setkami lat patrzały na powstające i upadające cywilizacje. Potęga ponad wszelkim zrozumieniem. Jak do cholery można zamknąć się pięć kroków od takiego cudu za drewnianą palisadą, pod dachem i zastanawiać się skąd się weźmie drewno na jeszcze większą palisadę... no, ale to mnie nazywają dziwakiem...
- Vonavin pilnując w nocy obozu na jeziorze

Ten nowy łuk sprawdza się dziwnie słabo. Muszę z nim trochę poćwiczyć.
- Vonavin wyciągając miecze

Dinin

"Trzeba mu honor oddać, ma chłop jaja. Przez trzy dni wytyczać szlak na zamarzniętym jeziorze, toć to się osrać idzie."

Brumag, pełen szacunku

"Powinniśmy jednak puszczać go przodem w takich sytuacjach"

Kapłan Boga Wojny na pobojowisku

Cup-A-Tea

"Jak nie udało mu się ukryć dezaprobaty na widok posiadłości, pośród niczego. Przynajmniej mając do wyboru milczeć a zadawać głupie pytania wybiera to pierwsze"

Albert, w trakcie pobytu w posiadłości czarnoksiężnika

Dinin

Czujny jak bażant, nocne psów ujadanie nie uszło jego uwadze. Ostrożny, czasem do przesady. Idąc siłą pięciu chłopa nie musimy obawiać się wilków po nocy, nie zawsze też powinniśmy się skradać. Zwłaszcza idąc w gości"

Brumag

Indus

"Znów dzięki niemu dostaliśmy się szybko i bezpiecznie na miejsce."

- Utrzymując uznanie za zdolności przewodnika

God himself

Są głośni, wpółślepi i nieostrożni. Przeszli tuż obok mnie... Jak nas coś tu nie zaskoczy to tylko dzięki bogom...
-Vonavin stojąc w cieniu

No tak, pewnie dwór w samym środku lasu. Psy w patrolach, kuźnia... nawet prywatny myśliwy... I do tego mur, bramy i straż... Mieszkanie na łonie natury...
-Vonavin

Ghostwalker

"Można przejść obok niego na wyciągnięcie ręki i nic nie daje ppdejrzeń, że stoi obok"

- mnich pod wrażeniem

Cup-A-Tea

"Chyba jako jedyny uwierzył w przepowiednie Brumaga. Swoją drogą nigdy nie obnosił się ze swoją religią"

Albert, o religijności Vonavina

Ghostwalker

"Ciekawe, czy naprawdę los trzyma go z nami? Jeśli tak, to wciąż mamy szczęście.
Ogrzać, to się jakoś zdołam. Ale żeby jakieś jedzenie tu znaleźć, to bez niego szans nie mam."

-Ander, mistrz przetrwania

Onion

"Byłam pewna, że za zasłoną z kamieni i kandelabrów nie będzie w stanie nas ustrzelić! Jak on to zrobił!"

- Odette, podczas walki

"Będziesz mieć szczęście, jeżeli teraz tutaj nie zamrozisz się na kość. Auril jest wściekła. A kiedy Auril jest wściekła, to swą agresje przejawia nie tylko pogoda, ale także i dzikie zwierzęta. Ale jeśli twierdzisz, że będziesz w stanie w takich warunkach przeprowadzić skuteczne polowanie - chętnie przyjmiemy twoją pomoc"
- Kryo, wódz klanowy - już w trakcie zimowej przerwy

Dinin

"Jeden porządny, co w bogów plany nie wątpi i ich radą nie pogardzi. Swoją drogą jak mogłem być taki ślepy, nie dostrzec jego wiary w Fenmarela? Elfi bóg wyrzutków, wycofany, nieufny i cyniczny. Jak się nad tym zastanowić to nasz traper czci go każdym swoim oddechem"

Brumag

Indus

"Dobrze, że potrafi zareagować znacznie szybciej niż my, dzięki temu jesteśmy w stanie wiele zyskać. Jesteś tym, którego cholernie ciężko by było zastąpić."

Merash, pozytywnie o towarzyszu podróży

God himself

Czas zmienić trochę otoczenie. Odpocząć, podszkolić się. Mały spacer dobrze mi zrobi. Może odwiedzę driady? Później wróce i zobacze co z tymi poszukiwaniami smoka innych problemów. To zaczęło być całkiem interesujące.
-Vonavin szykując się do odpoczynku w terenie

Ile chce za tego jelenia... dobre pytanie... a ile jest dla was wart?
-Vonavin, sztuka negocjacji...

Pięknie tu. Niebo czyste, dach z iglastych koron drzew, tyle jedzenia i wody ile tylko potrzebuje... Ale gdzieś miałem wrócić... hmmm..
-2 miesiące później

Cup-A-Tea

"Jak na tutejszego, logicznie próbuje ważyć rację. Nawet nie marudzi, na myśl o zwiedzaniu krasnoludzkich budowli..."

Albert, przychylnie o Vonavinie

Dinin

"Jak na dziecko tundry to całkiem spokojnie zniósł lokalne obrady i brzydszą stronę polityki. Poza miastem jego umiejętności w dalszym ciągu są nie ocenione, nie znam lepszego trapera w tej okolicy"

Brumag