WRYYYYYYYYYYYYY!

Ghostwalker

"Wrócił! Myślałem, że o nas zapomni, przez ponad miesiąc w lesie."

- Ander, z lekkim entuzjazmem

God himself

Usprawiedliwiaja planowanie masowego mordu i wzmozonej dewastacji lasu dającego im żwność i schronienie, problemami w rozwoju swoich miast i strachem przed najazdami. To nie jest poprostu głupie, to chore. Dobrze że te kamieniołomy stały sie opcją... Kto wie co by się stało gdybyśmy nie pojawili się na tym zebraniu...
Vonavin rozczarowany

Indus

"Ostoja spokoju i logicznego myślenia. Vonavin jako jedyny potrafi ze spokojem ocenić sytuację, podjąć dialog i zacząć działać."

Pozytywnie o elfie

Cup-A-Tea

"Doprawdy muszę mu pogratulować pomysłu z ciernistą pułapką na gobliny! Sam bym tego lepiej nie wymyślił(o ile kula ognia to nie jest lepszy pomysł)!"

Albert, pod wrażeniem sprytu elfa.

Ghostwalker

"Przechytrzył te gobliny!
Z drugiej strony, Gwizd też miałby szansę..."

- Ander, pod wrażeniem pułapki

God himself · Wysłany: Pon 19:46, 07 Mar 2016 Temat postu:

Gobliny są wystarczająco tępe żeby się na to nabrać.
-Vonavin tworząc cierniste pole

Hmm, potężna istota, ale ten w koronie wydaje mi się groźniejszy
-Vonavin w czasie walki z królem goblinów

Dinin · Wysłany: Wto 20:13, 08 Mar 2016 Temat postu:

"Niezła sztuczka! Tyle goblinów ubić za jednym zamachem, nasz brodacz by się nie powstydził"

Brumag, liczący trupy

Indus · Wysłany: Wto 23:14, 08 Mar 2016 Temat postu:

"Wspaniale, kolejna bardzo dobra sztuczka, którą wykorzystałeś w tak spektakularny sposób. Sądzę, że niedoświadczone grupy byłbyś w stanie już zabić bez problemu."

Oglądając rozrastające się ciernie

Cup-A-Tea · Wysłany: Pią 19:19, 11 Mar 2016 Temat postu:

"Jak na długouchego przystało znacznie lepiej czuł się w lesie, cóż czasem akademickie podręczniki nie kłamią"

Albert, pełen stereotypów

Ghostwalker · Wysłany: Pią 22:02, 11 Mar 2016 Temat postu:

"Ciekawe, kiedy ostatnio widział tyle zieleni?"

- Ander, widząc elfa w lesie

God himself · Wysłany: Pią 9:03, 18 Mar 2016 Temat postu:

Heh... ciekawe czy lodowa suka jest zapominalska czy po prostu głupia... Nie będę biegł na jej rozkaz. Nie jestem jej sługą. I nie będę!
- Vonavn po spotkaniu z posłańcem Auril

Indus · Wysłany: Pią 10:38, 18 Mar 2016 Temat postu:

"Widzieć go w lesie to jak widzieć go w domu, tam gdzie osiąga spokój i nic nie zaburza jego harmonii."

Obserwując elfa

Dinin · Wysłany: Pią 17:41, 18 Mar 2016 Temat postu:

"Coś go jednak przy nas trzyma, może poczucie obowiązku. Tamten zagajnik wydawał się być miejscem wręcz stworzonym dla niego. A z drugiej strony, sługa Boga-włóczęgi, może mu po prostu nie pisane zagrzać gdzieś miejsca na dłużej"

Brumag, analityczny umysł

Cup-A-Tea · Wysłany: Śro 19:31, 23 Mar 2016 Temat postu:

"Szybko wychwytuje detale, nie pomyślałem, że to jest dokładnie ta sama niziołczyca co w Caer Dineval."

Albert, pod wrażeniem

Ghostwalker · Wysłany: Czw 23:33, 24 Mar 2016 Temat postu:

"Potrafię odbić jedną strzałę. Ale widziałem, jak wypuścił niemal cztery z rzędu. Groźny z niego łowca, nawet w mieście."

- Ander, oglądając Vonnavina zbierającego strzały

Indus · Wysłany: Pon 12:04, 28 Mar 2016 Temat postu:

"Elfy to jednak są pamiętliwe, nic nie umknie ich uwadze. Co jeszcze potrafisz towarzyszu?"

Zastanawiając się ile talentów posiada Vonavin

God himself · Wysłany: Pon 22:13, 28 Mar 2016 Temat postu:

Morze ludzi, las domów... i ani krzty życia... Oto i cywilizacja. Mam nadzieje na szybkie załatwienie spraw.

Blond włosy, skórzana torba, niziołek... Czapka z nausznikami... Hmmm nasza trucicielka? Nie... ten temat jest już zamknięty... A może?

Hmmm kusze, miecze, nerwowa ręka na rękojeści sztyletu. Mam jakieś dziwne wrażenie że to nie do końca normalny dzień w porcie, a już na pewno że to nienormalna obstawa jubilera.

- Vonavin w mieście

Dinin · Wysłany: Wto 16:25, 29 Mar 2016 Temat postu:

"Czujny niczym bażant, w mig zaginioną niziołczycę w tłumie wyłowił. W mieście jego oko równie bystre, co w tundrze. A i z pamięcią u niego najwyraźniej wszystko w porządku"

Brumag

Onion · Wysłany: Wto 21:44, 29 Mar 2016 Temat postu:

"Ten długołuch to chyba z magicznego lasu przybył i nigdy nie widział kamiennego domu"
- obserwacje mieszkańców Luskan

"Interesujący ten hełm - goblińska robota i zaklęta magia. Jaka jest jego historia?

- Reuben "Kolekcjoner"

"Pieprzony elf - jak on mnie zauważył!?
- Tauriel, łotr

God himself

Polując na króliki, zwabiasz je tam gdzie mają trudną ucieczke i oślepiasz światłem z kilku stron. W tedy zagubione sztywnieją i można je poprostu złapać za uszy. Dwa najgrubsze króliki nam zwiały...
- Vonavin po bitce

Ghostwalker

"No, no, jak on zauważył tego faceta? I jak on z kolei zauważył jego strzałę? Nie ma co, trafił swój na swego."

- Ander, oglądając walkę Vonavina z łotrem

Cup-A-Tea

"Dla mnie pozostaje zagadką jakim sposobem Vonavin wypatrzył szlachcica-rabusia. Pośród cieni, płomieni i wszechobecnego dymu to nie lada sztuka."

Albert, obserwując pojedynek Vonavin vs Tauriel

Indus

"Jesteś śmiercią, której nikt nie wypatrzy, a jednak ktoś równie dobry znalazł się."

Merash, będąc pod wrażeniem

Dinin

"Jeden jedyny był w stanie wypatrzeć tego sukinsyna w bitewnej pożodze. Njawyraźniej gryzący dym to za mało by zniknąć mu z oczu"

Brumag

Ghostwalker

"No i wracamy do zimnej, zaśnieżonej, monotonnej tundry. Elf chyba jest szczęśliwy, w przeciwieństwie do Alberta, który jest wyraźnie przeciwnego zdania o powrocie. Vonawin nie docenia zalet systemu ratalnego. W sumie nic dziwnego, nie upolujesz pół wiewiórki."

- Ander, przyglądając się sprzeczkom