WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

Daleko a południe od Wzgórz Wiwernów, dalej niż Kuldahar i twierdza Odciętej Dłoni, spośród lodowej tundry wyrasta wiecznie zielony las. Przez miejscowych nazywany Wiecznym Lasem. Przez miejscowych unikany , gdyż tymi terenami rządzi Lladramghur - Zielony Smok.

Jego łuski są w kolorze ciemnej zieleni, zaś po całym grzebiecie ciągnie się błoniasty grzebień. Potrafi znikać w koronach drzew, gdzieniegdzie wychylając tylko swoją szyje i paszcze.

Służą mu driady, elfy, czarownicy, leśne stworzenia i potwory...

Powiadają , że kto raz zostanie w Wiecznym Lesie - na zawsze pozostaje na służbie smokowi.

"Byłem raz przy skraju Wiecznego Lasu, dowiedziałem się o kilku osobach, które służą smokowi. Chciałem zwiedzić las, usłyszeć więcej historii godnych powtórzenia. Ale z przedwiecznej kniei czuć było zew potężnej magii... Klątwa? Urok? Czy może coś innego? Nie wiem, nie chciałem tego sprawdzać i ryzykować zostanie w Krainie Snu na wieki
Hakkon , kamienny gigant - bard

Cup-A-Tea

"To jednak prawda co piszą w księgach...Smoki to chciwe i przebiegłe istoty...Ale tego nawet pan Karp wydymał!!!!

Albert, po całej akcji

Ghostwalker

"Cóż, szantażowanie smoka nie do końca bezpieczne, ale skuteczne."

- Ander, po wszystkim

God himself

Smoki najwyraźniej żyją na górach złota...
- Vonavin w skarbcu smoka

Dinin

"Tępy jak stylisko siekiery Hordiga Kwaśnego. A i z gęby śmierdzi mu podobnie.

W sumie to sam sobie winien, gdy cena za wysoka to ludziska kombinują jak tu nie zapłacić"

Brumag