Autor Wiadomość
God himself
PostWysłany: Pią 18:06, 15 Lut 2008    Temat postu:

No cóż, dobrze że jest szybki i zwinny inaczej wbijając się przed kilkunastu zbrojnych mógłby skończyć dużo gorzej

-Tydus
Onion
PostWysłany: Pią 4:20, 15 Lut 2008    Temat postu:

"Przyszedł czas zemsty, co nie? Jak tylko dokończysz swoje sprawy, a ja znajdę odpowiednie informacje, to odpłacimy się naszym wrogom. Stary druhu, to będzie już niedługo."

- Charles do Clarence'a
Nemla
PostWysłany: Pią 0:30, 15 Lut 2008    Temat postu:

Nemla
PostWysłany: Czw 23:26, 14 Lut 2008    Temat postu:

"No nie powiem, ładne kwiatki mi wybrałeś kocie... chyba nawet lepiej mnie rozumiesz niż mój własny narzeczony, ale przecież nie o to chodzi...."

Nemla, rankiem
Horned
PostWysłany: Czw 17:27, 14 Lut 2008    Temat postu:

" Wyrobił się! I jest miły... no i nareszcie mamy wspólne interesy!

-Snyrdlak-
Onion
PostWysłany: Nie 22:25, 03 Lut 2008    Temat postu:

"Więc porzucasz mój patronat, mówiąc że nie chcesz srać do swojego gniazda? Idioto. Wystarczyło tylko powiedzieć, a dałbym tobie taką moc, że byś nie musiał się bać tego całego kapitana i jego świty. No cóż, jednak już wybrałeś. Te yugolothy to był zaledwie początek. Kiedy już cię dorwę, postaram się byś nie umarł za szybko. Ale to nie jedyny błąd jaki popełniłeś. Jest jeszcze jeden mniejszy, ale to już zatrzymam dla siebie"

- Rashemiz

"Clarence co się stało? Czemu tak od razu zniknąłeś jak przybylismy? Nie lubisz nas już... ?"

- Spark po przybyciu na statek
Ghostwalker
PostWysłany: Nie 18:00, 03 Lut 2008    Temat postu:

"Mimo, że dystansuje się od nas, podejrzewam, że chyba nas lubi... na swój sposób."
-Evan, po rozmowie za Clarencem
Horned
PostWysłany: Nie 14:49, 03 Lut 2008    Temat postu:

" Muszę z nim pogadać, zdaje się że przestaje mnie lubić. Chyba zrobię sobie małą przerwę od siedzenia godzinami w laboratorium"

-Snyrdlak- patrząc na nieudolnie walczącego Clarensa
God himself
PostWysłany: Sob 13:10, 02 Lut 2008    Temat postu:

Zero talentu bojowego, zero wyczucia w rozmowie, nawet bić go nie chcą. Przynajmniej dobry z niego złodziej.

-Tydus sam do siebie po walce w porcie
Nemla
PostWysłany: Pią 22:31, 01 Lut 2008    Temat postu:

Namawia Evana przeciwko mnie. Coraz bardziej mnie drażni. Ale jeszcze się przekona, że to ja postawię na swoim. I nie uporem, a wdziękiem...

Nemla, po tym jak Evan przyznał się, że Clarence go przekonywał do zostawienia mnie
Onion
PostWysłany: Pon 7:14, 21 Sty 2008    Temat postu:

"Hmm... niesympatyczne ma pan towarzystwo, panie Clarence. Ale sądzę, że da pan sobie radę"
- Deva na bankiecie

"Hej! Źle to robisz, źle! Patrz kiedy leci cios z góry, to zamiast... Ojej przepraszam. Ale teraz widzisz, że tego unika się inaczej!"
Spark, w czasie treningu
Onion
PostWysłany: Nie 22:31, 20 Sty 2008    Temat postu:

"Wiedziałem, że Charles ma profesjonalistów w gildii."

- Blackbeard
God himself
PostWysłany: Nie 20:19, 20 Sty 2008    Temat postu:

Profesjonalista i tyle, co tu dużo mówić. Chyba tylko trochę nieufny jest. No cóż, byle mi niczego nie zakosił i trzymał ten gadatliwy nożyk z daleka

Tydus po bankiecie[/b]
Horned
PostWysłany: Sob 22:42, 19 Sty 2008    Temat postu:

" Niedługo będziesz bardzo szczęśliwym kotem! "

- Snyrdlak - w laboratorium
Nemla
PostWysłany: Sob 21:36, 19 Sty 2008    Temat postu:

Kotek coś kręci. Nie podoba mi się to. Nie lubię mieć ogona cokolwiek robię. Szczególnie w pewnych sytuacjach

Nemla, w garderobie
Onion
PostWysłany: Nie 22:47, 13 Sty 2008    Temat postu:

"Póki co masz szczęście, że twój kumpel gada za ciebie. Ale jak mu się skończy język to ty jesteś następny na liście"

- Rikkuntin
Onion
PostWysłany: Czw 21:18, 03 Sty 2008    Temat postu:

"Hmm... trochę futrzasty, ale w czasie swoich podróży po planach widywało się gorsze istoty. Czasem się nawet z nimi spało. Ten w sobie ma coś, jakąś iskrę. Jeżeli dzięki niemu uda mi się wreszcie wyeliminować Amarettę, to bardzo dobrze."

- Tesla, łaskobójczyni
Horned
PostWysłany: Sob 12:22, 29 Gru 2007    Temat postu:

"Zszedłeś na złą drogę. Mam nadzieję że wiesz co robisz."

-Snyrdlak-
Onion
PostWysłany: Pią 2:02, 28 Gru 2007    Temat postu:

" CHOLERA ! DO STU TYSIĘCY CHĘDOŻONYCH DIABŁÓW! Clarens do kurewskich fortec Limbo! Jeżeli to był pierścień Tithriel to własnymi futrzastymi łapami go zdejmiesz z tego boga!"

- kapitan Blackbeard
Horned
PostWysłany: Sob 21:53, 22 Gru 2007    Temat postu:

" Gdzie się podziewasz kiedy Cię potrzeba!? "

-Snyrdlak- myśląc o włamie do świątyni w Dis
Ghostwalker
PostWysłany: Wto 23:31, 11 Gru 2007    Temat postu:

"No no no, to był skok! Ten trep pochodzi pewnie z Ziemi Bestii, ale ciekawe jak wyglądają jego rodzice..."
-Evan, patrząc wysoko w górę
God himself
PostWysłany: Wto 22:46, 11 Gru 2007    Temat postu:

"Ech, ratowanie kotków z opresji. Do czego to doszło"
- Przemyślenia Tydusa biegnącego na jakiegoś kamiennego golema
Horned
PostWysłany: Wto 11:06, 11 Gru 2007    Temat postu:

" Ostrożny, szybki, interesowny. Jedyna istota której nie ufam mniej niż innym. Lubi kiedy daje mu złote kółka za zrobioną robotę. Nie wiem co on w tym złocie widzi."

-Snyrdlak spytany przez Charlsa co sądzi o panu C
Onion
PostWysłany: Pon 23:59, 10 Gru 2007    Temat postu: Clarence - spojrzenie ogólne

"Odszpicowywuj się stąd futrzasty trepie!"
- człowiek z Sigil, któremu leżący Clarence przesłonił drogę

"Hehe... to nam kapitan dał załogę. Szczura i kota. Kot goni szczura, ja gonię kota? Hehehe... "

- Ashnod, bosman na statku "Zemsta krolowej Anny"

"Na Clarence'a możesz liczyć kapitanie. To mój zaufany człowiek. Wszędzie wskoczy, otworzy co ma otworzyć, weźmie co ma wziąć, przy tym nie narobi hałasu i szybko się ulotni."

- Charles w rozmowie z Blackbeard'em

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group